Po długiej przerwie Friday's Decor Doctor znowu pomógł urządzić Wam problematyczne wnętrze. Ty razem był to salon Moniki, która chciała, aby pokój był urządzony w zieleni, turkusie i fiolecie. Wnętrzu brakowało focal point'u, czyli po naszemu - centralnego punktu wystroju (więcej na ten temat pisałam tutaj). Poradziłam sobie z tym problemem zabudowując kawałek ściany płytami gipsowo-kartonowymi i ozdabiając ją atrapą kominka z mnóstwem świeczek. Pozwoliło to również ukryć kable od telewizora:
Co Wam się podoba najbardziej w tym pokoju? Mnie wszystko! Od tapety imitującej deski, aż po palmę :) Białe ściany sprawiły, że kolory stały się bardziej intensywne, a drewno, z którego jest zrobiony stolik kawowy i stół (nie widać go na zdjęciu), ociepla wygląd wnętrza. Zajrzyjcie tutaj, aby dla porównania zobaczyć pokój z przed zmian!
1. Lampa wisząca - Czerwona Maszyna; 2. Tapeta - Wall Decor; 3. Lampa podłogowa - Czerwona Maszyna; 4. Poduszka - Zara Home; 5. Sofa - Ikea. Pokrowiec -Bemz; 6. Dywan - Super Dywany; 7. Poduszka - Zara Home.
Mam nadzieję, że pogoda nam wszystkim w weekend dopisze, ściskam,