Entries in fioletowy (16)

środa
sie082012

W końcu są! Zdjęcia salonu!

Kochani, tak długo czekaliście, że pewnie doczekać się nie mogliście :) Nie mogłam sobie wybrać lepszego dnia na robienie zdjęć: zza chmur wychyliło się słońce i ciekawie zaglądało przez okna. Niektóre zdjęcia są aż prześwietlone, ale ach...SŁOŃCE!!! Towarzystwa dotrzymywał mi Rubee. Holly wolała siedzieć z panem w kuchni z nadzieją, że dostanie się jej jakiś smakołyk (co muszę przyznać nieczęsto się zdarza, bo śledzi mnie i nie odstępuje na krok). No, ale nie będę już owijała w bawełnę :) Prezentuję Wam...nasz 'nowy-stary' salon!

Czy zwróciliście uwagę na wystające spod szafy kable? Hmmm, zupełnie zapomnieliśmy je schować!

Leniwym okiem spoglądał na mnie i pewnie dziwił się, dlaczego biegam po całym pokoju jak oparzona ;)

Teraz muszę Wam jeszcze napisać, że w planach mam przemalowanie i przerobinie żyrandola, a jedna z sof (ta mniejsza) została wystawiona na sprzedaż. W jej miejsce planujemy wstawić dwa niskie fotele. I wtedy to będzie finito :) Chociaż jak znam życie, wkrótce coś znowu wymyślę ;)

Jak Wam się spodobały wprowadzone przeze mnie zmiany w salonie? Jestem ciekawa Waszych opinii!

Pozdrawiam,

wtorek
kwi242012

Wtorek z nasionami

Od kilku lat chodzę do tego samego fryzjera. Przez ten czas zdążyliśmy się zaprzyjaźnić, a każda moja wizyta u niego jest przepełniona naszą plaplaniną. Ostatnim razem rozmawialiśmy o ogrodach i roślinkach. John ma przepiękny, dziki ogród, w którym rośnie mnóstwo kwiatów (np. moje ulubione niezapominajki), dlatego postanowiłam, że następnym razem zrobię mu niespodziankę i przyniosę mu nasiona kwiatów, których jeszcze u siebie nie ma. Szkoda tylko, że wszystkie opakowania kupnych nasion są takie banalne. Zauważyłyście?

Z pomocą (jak zwykle) przyszedł mi wujek Google. Udało mu się znaleźć naprawdę piękne opakowania nasion. A ja, jak zwykle :) chcę się nimi z Wami podzielić. W końcu mamy Darmowy Wtorek :)

Wystarczy, że klikniecie w powyższe zdjęcie, aby przenieść się na stronę magazynu Victoria, skąd pochodzą te gotowe do wydrukowania i sklejenia paczuszki.

Już widzę, jak John się ucieszy :)

czwartek
kwi122012

Pokusy i wyrzuty sumienia

Dzisiaj znowu mnie wzięła ochota na pieczenie. Winię magazyn, który niedawno kupiłam :) Nazywa się 'Cake decorations' i jest w nim wszystko o pieczeniu i dekorowaniu ciast. Piękne, kolorowe zdjęcia i dodatki w postaci przyborów ułatwiających ozdabianie upieczonych samkołyków zachęcają do działania. Zamiast więc odpisywać na maile, wzięłam się za pieczenie... A później oczywiście jedzenie, jako że łasuch ze mnie ogromny :) D się do mnie dołączył i tak w ciągu kilkunastu minut zjedliśmy pokaźną ilość babeczek. A teraz mam wyrzuty sumienia, bo w przyszłym tygodniu jadę do krawcowej przymierzać suknię ślubną... dopnę się, nie dopnę... ;)

No nic: czas zabrać się za odpisywanie na maile :) Do usłyszenia, moi drodzy,

środa
lut292012

Architektoniczne detale

Wsporniki (albo jak ktoś woli: kroksztyny) wiszą już od kilku dni, pomalowane w hollu. Prezentują się wspaniale i zarówno ja, jak i mój D. jesteśmy pod wrażeniem umiejętności stolarskich Al :) Podczas wbijania gwoździ w ścianę spadła i rozbiła się nam jedna ramka, ale miałam na strychu jeszcze jedną, podobną, więc nawet nie widać, że mieliśmy 'wypadek' :)

Zdjęcia są dość ciemne, bo pogoda za oknem nie sprzyja dzisiaj fotografom :)Ściany w przedpokoju są proste i jednolite- dotychczas brakowało im jakiegoś architektonicznego elementu. Podoba mi się, że wsporniki nie narzucają się swoim wyglądem, a są zauważalne.

Kroksztyny były na mojej liście marzeń już od dawna, więc wspaniale jest przechodzić teraz przez holl i patrzeć na nie. Nadal uśmiecham się do siebie za każdym razem, gdy je widzę :) Teraz potrzebuję jeszcze tylko nowe lampy i osłonki na kaloryfery i prace dekoratorskie w tym pomieszczeniu bedą zakończone :)

Jestem ciekawa, co Wy myślicie o zaistniałych w naszym przedpokoju zmianach? Czekam na Wasze opinie,