Entries in galeria (16)

poniedziałek
sty072013

Przychodzę z pomocą uciążliwemu miejscu

Witajcie kochani,

Jak Wam minął weekend? Ja się wybawiłam wspaniale na urodzinach mojego dobrego przyjaciela. Była muzyka na żywo, tańce i dobre towarzystwo - czy można było chcieć więcej? :) Okazało się, że było podwójnie warto się odstresować - spędziłam mile czas i wróciłam do domu z pomysłem na nowy post. Chyba muszę częsciej wychodzić :) Pamiętacie jeszcze moje dwa posty o tym, jak zrobić galerię zdjęć (znajdziecie je tutaj i tutaj)? Zrobiłam dla Was nową ściągawkę, tym razem, aby ułatwić Wam udekorowanie ściany nad sofą. Jest to jedno z tych miejsc w salonie, które spostrzegamy od razu i naprawdę warto zadbać, aby przyciągało oczy. Wiem, że czasem jest Wam ciężko udekorować ten kawałek ściany, ale tu przychodzę Wam z pomocą ja.

Hi all,

how was your weekend? Did you have a great time? What were you up to? I went to my friend's birthday party - there was live music, dancing and wonderful people - couldn't have asked for more! It worked out, that it was really benefitial for me - I relaxed after stressful week and came back home with an idea for a new post! I really should go out more :) Do you still remember my two post about how to make a photo gallery at home (you can read them here and here)? Well, I've just made ye another free cheat sheet. Wall above the sofa is one of those places in the living room that you spot straight away and I know some of ye have a problem wit decorating that awkward place. Well, not any more :)


Niech Wam dobrze służy. Koniecznie dajcie mi znać, jak ją wykorzystaliście!

Put it in a good use and please, let me know how useful it was for you!

czwartek
cze282012

Jak powstaje 'nowy' pokój cz.1

Ha! I mam za swoje! Pamiętacie takie powiedzonko, uważaj, czego sobie życzysz? Wymyśliłam sobie słońce i wszystko byłoby pięknie i ładnie, gdyby nie mój...katar sienny :( Jestem uczulona na pyłki traw i odkąd mamy ładną pogodę jestem zmuszona siedzieć zamknięta szczelnie w domu. Czy jest tam w cyberprzestrzeni ktoś, kto ma podobnie? Łączmy się w bólu (a raczej załzawionych oczach, czerwonym nosem i kichaniu co 2-5 minut) ;) Jak dajecie sobie z tym radę?

Dzięki temu, że więcej czasu spędzam teraz zamknięta w czterech ścianach, zakończyłam w końcu przywieszanie ramek w salonowej galerii, położyłam nowy dywan, i zaczęłam 'bawić' dodatkami. Tutaj pierwsze podglądowe zdjęcia. Na więcej musicie jeszcze trochę poczekać, dlatego zaglądajcie do mnie, jeśli jesteście zainteresowani przebiegiem moich prac dekoracyjnych.

Tutaj należy się podziękowanie (i przeprosiny zarazem) dla Al z Czary z drewna :)  Brakowało mi jednej, malutkiej ramki lub obrazka. Długo chodziłam po domu i szukałam czegoś odpowiedniego, aż w końcu natrafiłam na drewnianą podkładkę pod kubek, którą dostałam od Al, gdy zamawiałam kroksztyny (więcej o nich możecie przeczytać tutaj). Przemalowałam ją na biało i dorobiłam napis: 'You are what you love'. Al, wybacz, że ją poświęciłam na coś innego! U mnie zawsze wszystko znajduje drugie zastosowanie :) Teraz ilekroć na nią spoglądam, myślę o Tobie :)

Nowy dywan i kolorystycznie dopasowane poduszkiKilka dodatków

Do usłyszenia już niedługo,

wtorek
gru272011

Silhouette & Skype Christmas

Święta, święta... i po świętach... Jak zwykle minęły zbyt szybko. Teraz pozostaje nam tylko dojeść resztki ze świątecznego stołu, poluzować pasek od spodni, który zaczyna powoli uwierać przy siedzeniu, obiecać sobie, że dietę zaczynamy od stycznia i zanim się obejrzymy będziemy mieli rok 2012! Sylwestra będę już spędzać w Irlandii, ale przede mną kilka ostatnich dni pobytu w Polsce :) Uświadomiłam sobie, że to były moje ostatnie święta jako panna: w przyszłym roku o tej porze będę już mężatką :) Za chwilę opowiem Wam trochę o tym, jak spędziłam tegoroczne Święta, jednak najpierw...

Foto: via Pinterest

Lubię je już od dłuższego czasu: prześladują mnie wręcz. Nie mogę się od nich uwolnić :) Muszą, po prostu muszą pojawić się w naszym domu! Może na kubkach z naszymi wizerunkami? Albo na obrazkach w sypialni? W Galerii umieściłam 25 zdjęć z silhouette'ami: moim ulubionym jest to z czarnymi psami na białej tapecie. Piękneeeee...

A wracając do Świąt: ja tutaj, on tam... byłam rozdarta wewnętrznie. Połowa mnie była szczęśliwa, ale druga połowa wyrywała się tam gdzie jest on. Pomógł niezawodny Skype. Rodzina mojego Denisa ma swój zwyczaj otwierania prezentów o północy w Wigilię: jest jedzenie, mnóstwo śmiechu, rozmów i przekomarzania się: nasz ulubiony czas w roku. Postanowiliśmy, że pomimo tego, że będę w Polsce, będziemy razem. Zadzwonił dokładnie o 1 w nocy (polskiego czasu). Pozwolił mi nawet wirtualnie otworzyć jeden prezent :) Ja musiałam tylko udawać, że go rozpakowuję, a D. naprawdę go otworzył. Spać poszłam szczęśliwa o 3 nad ranem: oczy odmówiły mi posłuszeństwa :) Kilka godzin po przebudzeniu zadzwonił ponownie: tym razem z naszym chrześniakiem Rickym: mały stęsknił się za ciocią :) Kochany bąbelek! 'Rozmawiałam' nawet z naszym angielskim springer spanielem Rubeem, który gdy tylko usłyszał mój głos, zaczął szczekać szczęśliwy, aby potem przeszukać cały dom w poszukiwaniu swojej Pani :) Echhh... to były Święta! A jak Wy spędziłyście tegoroczne Święta? Podzielcie się swoimi opowieściami!

sobota
gru172011

Lubię...

Dlaczego? zapytacie. Ponieważ nie ma nic przyjemniejszego od blasku świec migocących z latarenek! Będzie mi brakowało tego miejsca podczas mojego pobytu w Polsce :)