Pierwszy etap mojej wizji...
W końcu objawiła mi się wizja naszego salonu. Od razu wszystko sobie rozrysowałam, żeby przypadkiem niczego nie zapomnieć, a teraz to już czeka mnie najprzyjemniejsze, czyli dekorowanie :) W weekend chcę się wybrać do Ikea, jutro może do Tk&Maxx'a - mam wizję, wiem już więc, czego szukać.
Nie lubię marnować czasu, dlatego od razu wzięłam się za dekorowanie jednej ściany, która z założenia ma być w całości przeznaczona na galerię naszych zdjęć. Ramek u nas pod dostatkiem, dlatgo od razu mogłam rozpocząć planowanie rozmieszczenia ramek. Zawsze robię to na podłodze, bezpośrednio pod ścianą, na której mają zostać zawieszone. Tutaj potrzebna jest cierpliwość, ponieważ przekładania i przesuwania jest co niemiara :)
Doliczyłam się 24 ramek...ściana jest dość duża... Przede mną najcięższy etap prac: przybijanie gwoździ. Trzymajcie kciuki! Niedługo sprawozdanie z efektu końcowego. Zajrzyjcie ponownie już niedługo, jeśli jesteście ciekawi, jakie kształty przybiera nasz salon.
W międzyczasie zapraszam Was do przeczytania innych moich postów na temat tworzenia galerii zdjęć rodzinnych (i nie tylko!):
Ściskam,
Reader Comments (1)