niedziela
maj292011
Nowe lampy!
maj 29, 2011 at 1:09PM
Niedawno stałam się posiadaczką tych pięknych lamp:
Kupiłam je ponieważ spodobał mi się kształt ich podstawy oraz ponieważ... kosztowały śmieszne pieniądze. Będą idealnie pasowały do obecnie przerabianej sypialni, muszą być tylko przemalowane - ich obecny kolor do niczego nie pasuje :)
Jeśli zastanawiacie się, jak idą prace z szablonem, muszę Was zmartwić - mam okropny katar sienny i nie mam teraz głowy do malowania - zresztą ciężko byłoby mi malować, bo co dwie minuty sięgam po chusteczki. Prace opóźniają się kilka dni.
Reader Comments (7)
Śliczna jest! Gdzie można takie kupić?
ja tez chcialabym wiedziec,gdzie zostaly zakupione?pasowalyby swietnie do mojego salonu.
Lampy znalazłam w Tk&Maxx'ie - moim ulubionym sklepie z art. do dekoracji domu :D
choroba,dlaczego mnie to nie dziwi:)niestety nie mam w poblizu tego sklepu.nad czym ogromnie ubolewam.ale szykuje sie wlasnie do wyjazdu do londynu i obiecuje sobie ,ze kupie tam tyle ile bede mogla:)i zeby sie tylko do walizki zmiesciolo:)
To musisz zabrać ze sobą duuuużą walizkę ;) Ja bardzo ubolewam nad tym, że nadal jeszcze nie wynaleziono teleportera ;) Przydałby się na takie zagraniczne wyjazdy! Niektóre polskie sklepy oferują możliwość przewozu paczek do Polski za przyzwoite pieniądze - może przyda Ci się ta informacja, gdy okaże się, że kupiłaś za dużo jak na walizkę ;) Udanej podróży!
witam.dotarlam w koncu do mojego kochanego sklepu.znalazlam równiez Twoja lamke:)jest swietna i taka duza.widzialam równiez inne piekne lampy.ogolnie kolorowy zawrot glowy.juz sie zastanawiam jak sie spakuje spowrotem.maz jeszcze o niczym nie wiem:)oj biedny on,biedny.pozdrawiam
p.s.czy otrzymalas mojego meila ze zdjeciami?
Hej ewab - to może zacznij powoli przygotowywać męża do świadomości, że będzie miał walizkę zapakowaną cudami :) Ale Ci zazdroszczę - dawno mnie w TK&Maxxie nie było :(
Dostałam maila - jestem zawalona pracą i około dwa dni do tyłu ze wszystkim, ale obiecuję, że niedługo pomyślę, co zrobić z Twoim pokojem.
Pozdrawiam z deszczowej (jak zwykle) Irlandii!