Jesienne giveaway
Nidługo miną dwa lata od mojego pierwszego wpisu na blogu. Dwa lata, setki postów, tysiące inspiracji, i całe mnóstwo Was - moich wspaniałych czytelników. Postanowiłam zrobić giveaway, aby uczcić te minione dni. Mam nadzieję, że przyszłość przyniesie jeszcze wiele takich cudownych lat. Praca nad blogiem przynosi mi mnóstwo radości i mam nadzieję, że to przenosi się na pisane przeze mnie posty.
Zasady wzięcia udziału w giveaway są proste :) Napiszcie, za co najbardziej kochacie swój dom. Autor najciekawszej odpowiedzi wygra domek-świecznik, sowę-haczyk i ozdobne serduszko na wstążce, czyli po prostu przedmioty z powyższego zdjęcia. Każda osoba posiadająca bloga musi dodatkowo umieścić ten banerek na bocznym pasku z linkiem do InteriorsPL:
Nie mogę się doczekać, aby przeczytać za co kochacie swoje domy :) Do usłyszenia w poniedziałek!
Reader Comments (44)
popzdrawiam:)
za spokoj i cisze, ktora moge sie delektowac, za to, ze jest w pieknej okolicy!!
za promienie slonca wpadajace przez niemale okna!!
za zwyczajnie, sympatycznych i dobrych sasiadow!!
za to, ze stary, odmalowany grat odzyskuje tu swoj zywot!!
i nic, ze wiele rzeczy bym pozmieniala, wymienila (dom nawet nie moj, bo wynajety, a raczej mieszkanie), bo w domu nie chodzi TYLKO o to!!!
bo dom to ludzie, ktorzy tworza w nim atmosfere!!!
ps. gdyby sciany mialy uszy....
Kocham swój dom, a właściwie to swoje mieszkanie... za to, że czuję się w nim najlepiej z Wszystkich miejsc w jakich mogłabym się znaleźć. Gdziekolwiek nie jestem, dokądkolwiek jadę i skądkolwiek wracam to w swoim domu czuję się bezpieczna, czuję ciepło i duszę tego miejsca... Czuję wszechogarniającą mnie radość, gdy po długiej pięknej podróży wracam do swoich czterech kątów i zanurzam się we własnym łóżku, biorę gorącą kąpiel we własnej wannie i popijam gorącą herbatkę z imbirem we własnym kubku siedząc na samodzielnie zmontowanej kanapie... Cały mój dom wygląda tak jak wygląda dzięki ciężkiej pracy moich i męża rąk. To my malowaliśmy ściany, wybieraliśmy kolor płytek w łazience, kupowaliśmy wszystkie meble i aranżowaliśmy własne wnętrze tak aby było NASZE... tak abyśmy czuli się w nim jak u SIEBIE. To dzięki naszej miłości i wspólnej pracy utożsamiliśmy się z naszymi 69 metrami kwadratowymi i myślę, że ciężko byłoby mi zostawić to wszystko... Mój dom, nasz dom to nasze największe szczęście, nasze bezpieczeństwo i nasza inwestycja... Jestem szczęśliwa jak nigdy spędzając w nim każdą chwilę, bo dom to nie tylko przestrzeń to też ludzie i zwierzęta i łącząca ich miłość... A gdy wracam do domu po ciężkim dniu w pracy i wita mnie mój ukochany psiak Mailo... czego chcieć więcej! dusza się raduje a ja razem z nią...:))))))))))))))))))))))))))))
Moje miejsce na ziemi.
xxx
Za każdy w nim uśmiech, za każdy gest
Za ciemność i światło i każdy cień
Za rozpoczęty radosny dzień
Za to, że chwile w nim miło płyną
I za to, że tu zostaliśmy rodziną
Bo jeszcze drewna nie ma z tartaku
A już ten wierszyk klecę w DWUPAKU !
Życzę Ci Wioluś żebyś się w swoim domu czuła tak szczęśliwa jak my w swoim :).
Ania yokasta
- bo tylko tu czuje sie bezpieczna,
- bo tylko tu moge sie zrelaksowac z moja kochana rodzina,
- bo nie musze tutaj nic udawac,
- bo tylko tu moge kreatywnie sie wyszalec,
- bo tylko tu na tych kilku metrach kwadratowych wiem,ze jest MOJE miejsce na ziemi
- bo tylko tu wszystko(no prawie) jest takie spokojne,wyciszajace,uspakajajace
:(((
Kocham też mój przyszły dom, który za jakiś czas stworzę z mężczyzną którego kocham. Tam powstanie nasza nowa rodzina, postaramy się stworzyć miejsce pełne miłości i radości.
Kocham mój Dom za to, że do niego należę, że jestem jego częścią i nigdy nie przestanę nią być :)
"Home is wherever I'm with you"
Pozdrawiam, Marysia :)
paradeo.blogspot.com
Za co go kocham...
Za to, że w jego oknach odbijają się płynące po niebie chmury,
za to, że latem przez szparę w drzwiach słońce przemyci swój promyk,
Za zapach choinki i cynamonu gdy w Święta kominek utula nas do snu,
Za to że, jest nasz, niepowtarzalny jak każdy sen, który pod jego dachem chowamy głęboko w naszych sercach ....
Z domku "Iskierka"
Goździk :) !
Za co najbardziej kocham swój dom ... hmmm myślę, że najbardziej w domu liczą się ludzie którzy go tworzą , że jest do kogo wracać ,w moim domu mieszkają wspaniali ludzie ( ja i on) i kochane zwierzęta , wnętrze się dzieje... dopiero się urządzamy ( dopiero phi bagatela od 3 lat na kartonach ;p od roku bez lodówki bo taka stara z PRLu umarła przy rozmrażaniu) - wszystko od podstaw niszczymy i robimy sami na nowo po naszemu co sprawia , że nasz dom- mieszkanie jeszcze bardziej kochamy ;) W domu zawsze coś ma awarię ale jeśli system miłości wśród domowników nie szwankuje to zawsze w powietrzu unosi się poczucie że " tu jest moje miejsce... tu jest mój dom" ;) Pozdrawaim i zapraszam do siebie na candy ;)
Chętnie dołączam się do zabawy odpowiadając na Twoje pytanie.
Mój dom kocham za to, że JEST! Własny dom był naszym (moim i Męża) marzeniem, które kiełkowało w nas od początku naszego małżeństwa i wiedzieliśmy, że pewnego dnia się ziści. Nawet nie przypuszczaliśmy, że stanie się to tak szybko, ale jestem zdania, że "kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat działa potajemnie, by udało ci się to osiągnąć". I tak było w naszym przypadku! Dom to miejsce, gdzie rządzi Miłość, Szczęście, Harmonia, Równość, Szacunek, a my poddajemy się im każdego dnia. To tu ładujemy swoje akumulatory i po prostu JESTEŚMY! Razem - my, Dzieci i nasz Dom!
Uściski - Kasia Bator http://moj-swiata-kat.blogspot.com
odpowiadając na Twoje pytanie - kocham swój dom, bo czuję się w nim naprawdę bezpiecznie, a atmosfera jaką udało mi się w nim stworzyć pozwala mi się zrelaksować i przenieść do mojego własnego świata. Nie było by poczucia bycia w domu, gdyby nie dwoje futrzatych mieszkanców, którzy umruczają mi każdy dzień, gdyby nie znajomi i przyjaciele którzy wpadają na chwilkę, a zawsze zostają na dłużej mówiąc, że tak im u mnie dobrze, że wcale im się nie chce wychodzić i rodzice dla których uwielbiam gotować obiady i bez których pomocy marzenie o własnym kącie nieprędko by się zrealizowało :) cieszę się, że udało mi się stworzyć miejsce, w którym nie tylko ja sama, ale także inni ludzie lubią przebywać i do którego chcą wracać :)
pozdrawiam Cię serdecznie!
kasia (ruda47@wp.pl)
uścsiki !!
Mój dom kocham za to, że mogę porozrzucać po podłodze wszystko, co jest mi niezbędne do "artystycznego wyżywania się" i mogę tworzyć. Na uczelni, na ulicy czy w drogerii nie byłoby to możliwe ;) W moim domu kocham jeszcze mój zagracony pokój, pełen książek, świeczek i pamiątek z podróży. I jeszcze za to, że mogę w nim odpocząć od ludzi, którzy, choć często sympatyczni, na dłuższą metę są męczący :)
Pozdrawiam :)
Kocham mój dom za to, że mogę go cały czas zmieniać i jest moją osobistą galerią moich prac! I za to też, że mogę w nim odpoczywać! :)
Pozdrawiam!
Atmosfera...
P.S. Zapraszam na Candy do mnie ;)
Za co kocham swój dom?... Najbardziej za to,że dzielę go z najukochańszymi osobami na świecie... z moją Córcią, która śmiechem i zabawkami wypełnia każdy kąt domu:) i z mężem, który dzielnie pomoga żonie urządzać i jakoś ogarniać wspołny domek. Kocham także za ciepło barw na ścianach, za dużą przestrzeń, która daje poczucie bezpieczeństwa. Kocham nasz dom za to,że sami go urządzaliśmy od podstaw... za to,że jeszcze jest wiele do zrobienia i już nie mogę się doczekać tych prac. Uwielbiam tworzyć ognisko domowe i pragnę aby moja Córa wychowała się we wnętrzach ciepłych i pięknych...
tak bym mogła sobie zaspiewać ale to nie do końca prawda to nie tylko kawałek podłogi to miłość męża i dzieci ,śmiech, łzy ...
długie rozmowy, wspólne zabawy , czułość i bezpieczeństwo czyli wszystko to co w życiu jest najważniejsze i dlatego ten kawałek podłogi mogę nazwać domem :-)
info na kwiatynatury.blogspot.com
pozdrawiam serdecznie
Gratuluję rocznicy!
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam na moje Candy :)))
http://lifegoodmorning.blogspot.com/
Jeden z nich to ten, który dzielę z mężczyzną mojego życia. Wprawdzie dom należy do kogoś innego, ale to nie jest ważne. To dom, gdzie świetnie bawię się gotując z nim, gdzie z wielką przyjemnością obserwuję jak on zmywa naczynia po obiedzie ;-). To w tych właśnie czterech ścianach codziennie słyszę najważniejsze i najpiękniejsze "dzień dobry" w ciągu całego dnia. Tutaj krzyczę i płaczę, kiedy coś nie układa się po mojej myśli, a poduszki na kanapie ocierają mi łzy, kiedy nie chcę, żeby ktokolwiek mnie widział w takim nastroju.
W tym domu tęsknię za innym domem.
Gdzie czekają moi rodzice i pies. Tam się wychowałam, tam razem ze starszym bratem próbowaliśmy upiec pierwsze ciasto, by zrobić rodzicom niespodziankę, kiedy wrócą z pracy. (Na szczęście przyjechała babcia i posprzątała kuchnię, zanim zdążyliśmy ją całkowicie zdemolować). Tam mama uczyła mnie piec kruche babeczki i murzynka, robić gołąbki i rozbijać kotlety schabowe ;-). Uwielbiam tam wracać, mimo przykrych wspomnień związanych ze stołem w kuchni, przy którym tato uparcie tłumaczył mi matematykę przed klasówkami, do późnych godzin wieczornych. Przy tym też stole, zrezygnowany mówił do zapłakanej i równie zrezygnowanej mnie: dobra, lepiej nie idź jutro do szkoły, wytłumaczę Ci to na spokojnie jeszcze raz... W tym domu ZAWSZE czeka na mnie moja spanielka. Choćbym wyszła na 10 minut, będzie witać mnie tak, jakby nie widziała mnie miesiąc.
W każdym z tych domów najbardziej kocham stół i wspomnienia z nim związane. To najwspanialszy mebel na świecie, a niby tylko kilkanaście desek. Przy tych deskach rozmawiam z przyjaciółmi, opowiadam o swoim dniu rodzicom przed telefon, kiedy nie ma ich przy mnie. Raczę swoje podniebienie pysznościami. Uczę się, relaksuję, czytam książki, a czasami po prostu.. zasypiam :)
za co kocham mój dom ... za ludzi którzy wraz ze mną w nim mieszkają i żyją , za to że stworzył nam bezpieczne miejsce na ziemi :-)
info na kwiatynatury.blogspot.com
pozdrawiam
A moje serce jest tam gdzie moja córka - więc co kocham w domu - to jak się uśmiecha, jak woła "Mama buzia" gdy wychodzę z domu, jak jeden jej uśmiech sprawia, że cały kiepski dzień zmienia się diametralnie - stając się tym wyjątkowym.
Tak za to kocham swój dom.