« Jak sobie radzić z mężem, który nie pozwala na zmiany? cz.2 | Main | Friday's Decor Doctor #7 »
wtorek
mar052013

Jak sobie radzić z mężem, który nie pozwala na zmiany? cz.1

Mój dzisiejszy post jest zainspirowany Wami i Waszymi mailami do mnie. Będzie w nim mowa o tym, jak poradzić sobie z upartym mężem, który nie chce się zgodzić na Wasze dekoracyjne rewolucje. Przy okazji po raz pierwszy na blogu pokażę Wam pokój mojego D.

Często zadajecie mi pytanie, co o moich częstych dekoracyjnych poczynaniach myśli mój mąż? Prawda jest taka, że mamy ustalony pewien kompromis... Mogę robić, co chcę, jak długo nie ruszę jego 'świątyni', czyli jego pokoju gier, potocznie przez nas nazywanym pokojem komputerowym. Oczywiście najważniejsze i największe decyzje zawsze podejmujemy razem. Całe szczęście mamy zupełnie odmienne style (nudno byłoby, gdybyśmy byli zupełnie tacy sami), dlatego często musimy iść na ustępstwa. Przykładem mojego kompromisu są na przykład lampy w hollu, ciemno-szare ściany w sypialni, fotele i telewizor w salonie... Nasz dom nie wyglądałby, jak wygląda obecnie, gdyby nie łączenie naszych dwóch odmiennych stylów i upodobań.

Najważniejsze, to znaleźć kompromis, który będzie Wam odpowiadał i dla Was działał. Jeśli jednak mąż jest nadal uparty i nie docierają do niego żadne Wasze argumenty...

1. Porozmawiajcie. Żyję w przekonaniu, że nie ma nic, czego rozmowa nie potrafiłaby rozwiązać. Usiądźcie i spokojnie, bez okazywania emocji (a już w szczególności frustracji lub agresji) zapytaj, dlaczego nie chce się zgodzić. Najbardziej prawdopodobnymi odpowiedziami będą:

  • Nie lubi zmian (to chyba najczęstszy powód). Weź pod uwagę jego obawy i nie rób nic drastycznego. Zmiany we wnętrzach wprowadzaj stopniowo, acz stystematycznie. Zamiast malować ściany (chyba, że tego naprawdę potrzebują), zastanów się, czy nie możesz odmienić wyglądu wnętrza wymieniając tylko kilka dodatków, np. zasłony, poduszki, itp. Uwierz mi, że czasem to wystarczy!
  • Nie macie wystarczających środków finansowych. Mężczyzna może się obawiać, że masz w planach dekoracyjne szaleństwa, co nadwyręży Wasz budżet. Może ulegnie, jeśli powiesz mu, że sama wszystko kupisz?
  • Zmęczenie. Twój mąż może być zmęczony po ciężkich dniach w pracy, a Twoje wzmianki o przemalowaniu ścian sprawiają, że chce zapaść się pod ziemię. Ostatnią rzeczą, którą chce robić w weekend jest skakanie po drabinach i zabawa w malarza. Może wyjściem z sytuacji jest zaproponowanie, że sama wszystko zrobisz lub poprosisz o pomoc kogoś z rodziny (nie rób jakiejkolwiek wzmianki o fachowcu, bo się obrazi :)). Mężowi obiecaj, że będzie mógł ten dzień spędzić z kolegami na piwie, będzie wniebowzięty :)
  • Brak zaufania. Twój mężczyzna może się podświadomie obawiać, że masz niecny plan przetransformowania Waszego gniazdka na różowo - poczynając od dywanów, a kończąc na szczoteczkach do zębów. Zapytaj, jakie kolory/ dekoracje dla niego w ogóle nie wchodzą w grę i urządzaj dom mając również jego względy na uwadze.

Zapraszam Was jutro na kolejną część moich porad, jak pokonać upartego męża ;) Mam nadzieję, że moje posty okażą się Wam pomocne. Ściskam,

PrintView Printer Friendly Version

Reader Comments (13)

Przypomniał mi się dowcip na okoliczność postu:" Jak nazywa się kolor który mężczyźni najczęściej wybierają do sypialni/salonu/kuchni? 'Może być'"
Masz racje, wystarczy porozmawiać i w 9 przypadkach na 10 da się wypracować jakąś spójną wspólną wizję. A patrząc na pokój Twojego męża nie chce mi się wierzyć że nie maczałaś palców w jego wystroju;-)- jak na tzw męską jaskinię jest jednak przytulny
mar 6, 2013 | Unregistered CommenterJulia
A jak go przekonać do bieli na ścianach? Uparty jest!!!
mar 6, 2013 | Unregistered CommenterSylwia
Fajny pokoik ma Twój małżonek. Mój mąż ma mniejszy i używa go jako biura, więc są dwie duże drukarki, dwa laptopy i masa segregatorów. Jednak postawiłam na zaprojektowaną przeze mnie zabudowę, więc przestrzeń jest maksymalnie wykorzystana. Na szczęście mój mąż wierzy we mnie i daje się przekonać do moich wizji. Uff! Nie muszę z nim negocjować, ale wierzę, że nie które Panie mogą mieć pod górkę.
Nie dajcie się dziewczyny i do negocjacji.

Pozdrawiam
Kasia
mar 6, 2013 | Unregistered CommenterTwoje DIY
Heh, Wiolu poruszyłaś przeciekawy temat! :) Ja mam szczęście, bo dekoracyjnie w domu rządzę. Mężowi się podobają moje pomysły, ale czasem wykazuje się męskim (?) brakiem wyobraźni finalnej - to znaczy wątpi w pomysł, bo nie potrafi go sobie wyobrazić w pełni, ale jak już pomysł staje się rzeczywistością, to On przyznaje mi rację. Stwierdzam, że trzeba przemalować, to maluje, coś okleić - pomaga. W tym względzie mam sytuację komfortową, a podział obowiązków partnerski - ja wymyślam (i trochę pomagam w realizacji), On realizuje (i trochę modyfikuje pomysły). Ściskam!
mar 6, 2013 | Unregistered CommenterDominika
Tak urządzanie wspólnie wnętrza to sztuka kompromisu. Ale w końcu wszyscy muszą czuć się dobrze. Dlatego nigdy nie będzie u mnie za dużo poduch i falbanek;) Ale dogadywanie się może być twócze i owocne, w pełni zgadzam się, że trzeba poprostu pogadać...
mar 6, 2013 | Unregistered Commentermonika
Czekam na kolejną część:)
mar 6, 2013 | Unregistered Commenternikt_wielki_ona
ah jak dobrze,że mój Małzónek nei marudzi. Tzn. nie skacze pod sufit,ale jak poproasze łądnie kilka razy to prośba "nabierze" mocy i malowanie złatwione :p
gorzej z zakupami,dla niego wszystko jest zawsze zbyt nowe na wymianę (po 10 latach :P)
mar 6, 2013 | Unregistered Commenteranita sie nudzi
Mój mąż nie za bardzo marudzi, na biały się zgodził - to najważniejsze. Gdy zaczyna coś marudzić, mówię, mu że i tak nie ma nic do gadania, albo to zaakceptuje, albo nie :p
mar 6, 2013 | Unregistered CommenterAnia
Super pokój Męża:) Co do mojego męża to nie mam z nim problemów, on ma swoje miejsce, którego nie ruszam (garaż, strych), a ja swoje pokoje, w których ciągle zmieniam :) i zawsze pytam go o zdanie co do zmiany :) Ale marzy mi się żeby kiedyś zrobić męzowi taki własnie pokoik komputerowy :) Pozdrawiam !:)
mar 6, 2013 | Unregistered Commenterjustyna wiśnia
mężowie, temat rzeka, mój generalnie ma podobny gust choć i tak mnie kwituje jednym zdaniem, mianowicie "wiem co lubisz takie białe na białym" hehe jego filozofia ;))
mar 6, 2013 | Unregistered CommenterKasia m13
Bardzo mi się podoba pokoik Twojego męża. Sama bym takim nie pogardziła :)
mar 7, 2013 | Unregistered CommenterMarta B.
Julia, bo ja jednak trochę maczałam palce. Doradziłam mu, że biurko lepiej by wyglądało ustawione na środku pokoju. Przestawił dla eksperymentu i tak mu się spodobało, że zostawił :)
mar 7, 2013 | Registered CommenterWioleta Kelly
Aha, no i sama wybierałam zasłony, bo D nie ma o zasłonach bladego pojęcia :)
mar 7, 2013 | Registered CommenterWioleta Kelly

PostPost a New Comment

Enter your information below to add a new comment.

My response is on my own website »
Author Email (optional):
Author URL (optional):
Post:
 
All HTML will be escaped. Hyperlinks will be created for URLs automatically.