« Blog Tygodnia! | Main | Kolory naszego domu #1 »
sobota
lis122011

Laurze Ashley mówię NIE!

Zdjęcie z internetowego katalogu Laury Ashley, ze strony 49Tydzień temu razem z moją przyjaciółką, a zarazem przyszłą druhną na moim ślubie, postanowiłyśmy zrobić wypad na miasto. Pooglądałyśmy buty, sukienki na ślub (dla niej), aż w końcu trafiłyśmy do Laury Ashley. Każda z Was zna tą nazwę, prawda? Jest to ekskluzywna marka kojarzona z pięknymi przedmiotami do dekoracji domu, biżuterią oraz odzieżą. Pierwsze wrażenia były dobre - zachwycałam się pięknymi, choć dość drogimi drobiazgami, starannie udekorowanym sklepem oraz pięknymi zapachami, które roznosiły się po sklepie za sprawą perfum dla domu. Jednak gdy zaczęłam przyglądać się bliżej niektórym produktom, w oczy zaczęła mi się rzucać nazwa "Made in China'. Z zaciekawieniem zaczęłam podnosić coraz to nowe przedmioty, co potwierdziło tylko moje obawy, że 90% wystawionych na sprzedaż artykułów zostało wyprodukowane w Chinach!

Prawdą jest, że nie obawiam się kupować rzeczy, które zeszły z linii produkcyjnej w Szanghaju. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy: jest recesja - tak wygórowaną cenę mogę zapłacić za ręcznie wykonane przedmioty będąc szczęśliwą, że wspomogłam lokalną gospodarkę. Tymczasem gdy tak eksluzywny i drogi sklep jak Laura Ashley sprzedaje rzeczy wyprodukowane w Chinach w cenie, która odpowiada lokalnie i ręcznie zrobionym przedmiotom - coś jest nie tak! Do tego wszystkiego dochodzi uczucie zawodu - wchodząc do tego sklepu spodziewałam się jednak czegoś więcej, niż metek z napisem "Made in China". Laurze Ashley mówię stanowcze NIE!

PrintView Printer Friendly Version

Reader Comments (9)

A gdzie moj komentarz?

lis 13, 2011 | Unregistered CommenterKasia

Może nie wpisałaś poprawnie kodu? Nie dostałam żadnego komentarza.

lis 13, 2011 | Registered CommenterWioleta Kelly

Zgadzam się w stu procentach - wyobraź sobie ile te rzeczy kosztują u nas w Polsce !
Pozdrawiam
aga

lis 13, 2011 | Unregistered Commenterszkrab_ek

Ok, napisze jeszcze raz. Zgadzam się z Tobą. A jak sie zdziwisz, jak sie okaze, ze twoja suknia tez bedzie uszyta w Chinach. Ja kupilam na ślub markową suknię (nibyz z USA) i znalazlam metkę "made in China". Suknia była dobrze uszyta, ze świetnego materiału, ale...

lis 13, 2011 | Unregistered CommenterKasia

Oj, aż się zdziwiłam, pobiegłam do niebieskiego pokoju, gdzie wisi suknia, sprawdziłam... masz całkowita rację! Moja suknia ślubna ma również metkę Made in China! O matko...

lis 13, 2011 | Registered CommenterWioleta Kelly
Kontrowersyjny post :)
lis 16, 2011 | Unregistered CommenterMarta
Heh chińska produkcja nas zalewa...
lis 20, 2011 | Unregistered CommenterSoffera
Są tego zalety, ale również i wady :(
lis 23, 2011 | Registered CommenterWioleta Kelly
a nie zapomnieliscie o najwazniejszej rzeczy- ze wszystkie te produkty robia dzieci, male dzieci wykorzystywane na maxa!!! dlatego nie kupuje made in china!!!!!
lip 31, 2012 | Unregistered Commenterjk

PostPost a New Comment

Enter your information below to add a new comment.

My response is on my own website »
Author Email (optional):
Author URL (optional):
Post:
 
All HTML will be escaped. Hyperlinks will be created for URLs automatically.