« Dzień z Abigail Ahern | Main | Szkoła Pięknego Wnętrza - Proporcje »
poniedziałek
mar182013

Szkoła Pięknego Wnętrza - Kolor

Czy wiecie, co tak naprawdę tworzy kontrast i nastrój?

Tak, to kolor. Coś, bez czego świat byłby nudny i nieciekawy (mój koszmar - dzień oczami daltonisty). Sekretem dobrze urządzonego wnętrza (oprócz proporcji) są odpowiednio dobrane kolory. Pisałam już o tym, jak dobierać kolory mając na uwadze kierunki świata, jednak tym razem chcę Wam zdradzić kilka moich tajników używania koloru :) 

Jeśli nie jesteście pewne, jakie kolory będą ze sobą dobrze wyglądały, macie dwa rozwiązania: zajrzeć do poniższego koła kolorów, lub zajrzeć na Design Seeds, które jest świetne, gdy szukacie inspiracji, lub gdy utkniecie w tzw. martwym punkcie.

To, jakich użyjecie kolorów, zależy tylko od Was i Waszych upodobań i preferencji. Nie bójcie się z nimi ekperymentować, zaufajcie swoim instynktom. Pamiętajcie jednak o kilku podstawowych zasadach. 'Rozbierzmy' pokój, aby lepiej się z nimi zapoznać:

Foto: via Pinterest

  1. Najbezpieczniejsza proporcja kolorów w każdym pomieszczeniu wynosi 70/20/10, co oznacza, że zaczynamy dekorować od dominującego koloru (70%, tzw. baza) i pracujemy wokół niego dodając 20% koloru uzupełniającego oraz 10% koloru kontastowego, który sprawia, że wnętrze staje się bardziej intrygujące. Idealne kolory kontrastowe to barwy podstawowe, jak czerwony, żółty, pomarańczowy, fioletowy, itp. Na zdjęciu powyżej kolorem-bazą jest brązowy, kolorem uzupełniającym fioletowy, a barwą kontrastową żółty. 
  2. W dobrze dobranej palecie, barwy neutralne (beże, szarości i brązy) są fundamentalne - nie zabiegają o uwagę i dobrze wyglądają połączone ze sobą. Lubią być otoczone np. kolorami podstawowymi lub teksturami, np. rattanowymi koszami, drewnianą podłogą, sizalowym dywanem... Tutaj brązowe ściany pięknie współgrają z drewnianą podstawą lampy.
  3. Nigdy nie kombinujcie ze sobą więcej niż trzy, maksymalnie cztery barwy! 
  4. Nasycone i ciemne kolory sprawiają, że pokój wygląda na bardziej luksusowy i bogaty. Jasne i delikatne kolory potęgują wrażenie świeżości i ładu.

Tutaj muszę nadmienić jeszcze jeden aspekt użycia koloru - kontrast. To do niego ma powracać oko podczas patrzenia na pokój- to taka baza dla oka :) Jestem jego ogromną wielbicielką, co zresztą widać w prawie każdym urządzonym przeze mnie wnętrzu. Ważne jednak, aby użyć go w odpowiedniej ilości, jako że za mało kontrastu sprawi, że urządzany pokój stanie się nudny, zbyt dużo - że będzie wyglądał zbyt formalnie:

Foto: houzz.com, thelennoxx.com

Jakich kolorów nigdy nie użyłybyście w swoich wnętrzach? Dlaczego?

PS. Tutaj można powrócić do lekcji Szkoły Pięknego Wnętrza:

1. Wstęp

2. Kierunki świata, a kolory

3. Proporcje

PrintView Printer Friendly Version

Reader Comments (7)

Swietne porady! ;-)
mar 19, 2013 | Unregistered CommenterGosia30
Genialne porady! Bede wiernym uczniem:)
mar 19, 2013 | Unregistered CommenterJustyna
Nie wiem czy jest jakikolwiek kolor którego na pewno bym nie użyła. Wydawało mi się ze nie przepadam za brązem i zielenią ale właśnie poluje na limonkowe zasłony i poduszki na wiosnę ;-) Nie przepadam za mdłymi, zbyt monochromatycznymi wnętrzami ale to chyba nie ma wiele wspólnego z kolorem a raczej brakiem ozdób i dodatków.
mar 19, 2013 | Unregistered CommenterJulia
Fajne porady. Osobiście nie przepadam za zielonymi scianami, ale w galerii Wioli jest sporo naprawdę pięknych zielonych pokoi. Juz wiem nie znoszę ścian w kolorze zieleni z odcieniem niebieskiego (nie jest toturkus),. To bardzo agresywny kolor, popularny niestety. Nie lubię również gdy w każdym pomieszczeniu sciany pomalowano na inny kolr np niebieski przedpoków, czerwony pokój, rózowy pokoj. Gdy dzrwi sa otwarte wygląda to okropnie. Widzę takie zestawienia dosyc często i niestey lkolory nasycone
mar 19, 2013 | Unregistered Commenterkasia
Nie moge stwierdzic w 100%, ze jakiegos koloru bym nie uzyla NA PEWNO. Prawdopodobnie nie uzylabym czerwieni, rozu, fioletu i raczej trzymalabym sie zimnych lub neutralnych odcieni... w salonie. Czerwieni uzylabym w pokoju synka:) Bo uwazam, ze mezczyznom (tym rocznym tez) bardzo pasuje czerwony kolor. Fioletu uzylabym moze w malej ilosci w sypialni. Rozu - jak mnie chwyci goraczka lat '50 lub letni nastroj to i pewnie na roz przyjdzie pora. Zreszta co ja wypisuje? Przeciez mam sofe w rozowe kwiaty - w salonie:) Mysle, ze wszystko zalezy od jakosci przedmiotow. Niektore kolory maja po prostu wiekszy potencjal jarmarczny od innych - co nie zawsze jest do konca zla sprawa:)

Dodam jeszcze tylko, ze bardzo chetnie zagladam na Twoj blog i ciesze sie, ze go prowadzisz. Dajesz swietne rady! I sprawiasz wrazenie bardzo przyjemnej osoby:)

Pozdrawiam
Agnieszka
mar 19, 2013 | Unregistered CommenterAgin
Biały...
Przeraża mnie myśl, że mogłabym żyć w białym, biało-beżowym świecie bez kolorów...
im więcej kolorów tym lepiej ;-)))
mar 19, 2013 | Unregistered CommenterBrujita
Lekcje są świetne:) dobry materiał na książkę
ale ja mam dalej problem
mój salon to beżowo-szara baza (ściany i podłoga) kolor podobny do twojego holowego
do tego białe meble i ciemne grafitowe sofy, żeby nawiązać z kanapami odrobina czarnych dodatków
i teraz problem chce dołączyć kolor turkusowy i odrobinę różowego
czy to nie będzie za dużo?
dodam że pokój jest bardzo jasny 6 metrów tarasowych okien od strony południowej
ta jasność już mnie dobija
mar 24, 2013 | Unregistered Commenteranna

PostPost a New Comment

Enter your information below to add a new comment.

My response is on my own website »
Author Email (optional):
Author URL (optional):
Post:
 
All HTML will be escaped. Hyperlinks will be created for URLs automatically.