Entries in Zrób to sam (147)

wtorek
paź292013

DIY - wazony, które robią furorę

Zapomnijcie o zwykłych, nudnych wazonach! Moje najpiękniejsze okazy pochodzą z second-hand-shopów i oryginalnie wcale nie były wazonami! A jeśli były, były nuuuuudne :) Dzięki farbie i mojej kreatywności stały się niepowtarzalnymi i jedynymi w swoim rodzaju pięknościami. Gdy nie ma w nich kwiatów, są ozdobą samą w sobie :)

W naszym domu zawsze są jakieś kwiaty cięte. Najczęściej są zrywane z naszego ogródka, okolicznych pól i łąk, ale równie często kupuję bukiety na wyprzedażach w Tesco, lub w mojej ulubionej kwiaciarni w mieście. To silniejsze ode mnie :) Kocham je nie tylko za zapach i ich delikatny wygląd, ale też za to, jak w magiczny wręcz sposób potrafią odmienić szare kąciki mojego domu. Czy Wy też dekorujecie swoje wnętrza kwiatami?

Zobaczcie moje najnowsze wazonowe zdobycze i wytwory:

Moje wazony inspirowane ceramiczną serią Jonathana Adlera "Utopia":

Z pianki wycięłam buźki, które następnie przykleiłam do kieliszka i metalowego pojemnika po kawie. Całość pomalowałam farbą w spray'u. Jeśli macie dzieci, może to być to fajny sposób na spędzenie razem długiego, jesiennego wieczoru. Niech pomogą Wam w tworzeniu buźki, klejeniu i malowaniu! Założę się, że śmiechów będzie co niemiara :)

czwartek
wrz052013

Uwaga! Na blogach DIY!

Zauważyłam na blogach wnętrzarskich (ale nie tylko) pewną, bardzo ciekawą rzecz... Zdaje się, że każdy szanujący się bloger tworzy różnego rodzaju DIY (z ang.: zrób to sam). Czy Wy też zwróciliście już na to uwagę? Oczywiście ja nie jestem wyjątkiem i często powtarzałam na łamach InteriorsPL, że jeśli można coś zrobić samodzielnie, to po co przepłacać? Zresztą obecna sytuacja ekonomiczna bardziej zachęca do oszczędzania, niż wydawania i zamiast wydawać kilkaset euro na lampę, wolę sobie zrobić podobną za 50 euro! Innym motorem napędzającym 'poruszenie DIY'owskie' (pozwólcie, że tak to bedę nazywała) jest chęć ochrony środowiska lub frustracja - nie wiem, jak Wy, ale ja wspaniale się relaksuję majsterkując. Poza tym obmyślanie, jak coś zrobić wspaniale rozwija szare komórki mózgowe! To lepsze od krzyżówek :)

DIY opętało cały świat, a rozwój internetu tylko się do tego przyczynił. Czujemy tą nieprzemożoną chęć podzielenia się z resztą świata zdjęciami naszego DIY . Potrzebujemy akceptacji i upewnienia się, że to, co zrobiliśmy ma sens, a pisanie o tym na blogu ma nas w tym upewnić.

Pytanie tylko, czy samodzielne robienie czegoś jest naprawdę warte poświęcenia godzin pracy i czasu? Tworzenie różnych projektów DIY jest z pewnością sposobem na stworzenie wnętrza z charakterem oraz metodą na zaoszczędzenie, jednak trzeba uważać, aby nie przedobrzyć. Dwie lub trzy ozdoby wykonane metodą decoupage'u w salonie będą jego niewątpliwą ozdobą, jednak zawalenie całego wnętrza własnoręcznie wykonanymi wazonikami, obrazkami i pudełeczkami decoupage'owymi będzie z pewnością jak igła w oku.

Dlaczego Wy tworzycie DIY? Czy zgadzacie się ze mną, że to stało się tak popularne, że można już mówić o DIY'owskim poruszeniu?

Poniżej kilka moich projektów DIY, które prezentowałam na blogu:

1. Papierowe świeczniki; 2. Kaktusy z papier-mache; 3. Boazeria z kilku desek; 4. Łazienka pomalowana szablonem z psami; 5. Poduszka inspirowana poduszkami Jonathan'a Adler'a; 6. Ramka z patyków po lodach; 7. Lampa origami; 8. Sowy z masy solnej; 9. Świąteczne poduszki; 10. Ręcznie malowana szafka nocna; 11. Ręcznie robione ozdoby choinkowe; 12. Obraz namalowany na desce.

czwartek
kwi252013

Moje przygody z lampą-ananas

Po głowie już od jakiegoś czasu chodził mi pomysł, aby kupić sobie lampę-ananas. Szukałam, pytałam i nic. A jeśli już były, to kosztowały majątek. Śmieszy mnie to, po niby lampy designerskie, ale jednak wyprodukowane w Chinach. Mam wrażenie, że ostatnio wszystko jest Made in China, a Wy? Ubrania, dekoracje, biżuteria, sprzęt elektroniczny, zabawki...

Może dlatego tak bardzo lubię sklep TK&Maxx? To w nim kupiłam ręcznie malowaną zastawę z Włoch, kubki z Portugalii, dekoracje z Indii, itp. itd. Ale wracając do tematu lamp. Wkurzyłam się ostatecznie wczoraj wieczorem i obiecałam sobie, że sama sobie zrobię moją wymarzoną lampę. Chwyciłam za nożyczki, papier i taśmę malarską i zaczęłam kombinować. Nie chcę zapeszać, ale jak na razie produkcja lampy idzie mi świetnie! Skończyła mi się jednak w pewnym momencie taśma maskująca i musiałam dziś jechać do sklepu, żeby kupić więcej. Przy okazji udałam się na zakupy i kupiłam sandałki i koszulkę... oczywiście Made in China. 

Połowa lampy już gotowa!Jeśli się zepnę, uda mi się już dziś wieczorem ją skończyć. A później już tylko malowanie, szukanie odpwiedniego klosza i pochwalenie się Wam z efektem końcowym :) Ściskam,PS. Dziękuję za Wasze miłe komentarze pod poprzednim postem. Ciekawiły mnie Wasze opinie odnośnie zmian w biurze, nie sądziłam jednak, że będą aż tak pozytywne :) Kochane jesteście!

PS. 2. Od wczoraj działa mój sklepik z galeriami ściennymi. Zajrzyjcie tutaj, jeśli marzy Wam się ogromna galeria zdjęć rodzinnych - na przykład taka, jak w moim salonie:

środa
kwi172013

Galeria krok po kroku cz.3 oraz ciekawostki i nowinki blogowe

Miałam wczoraj pisać nowego posta i najzwyczajniej w świecie... zasnęłam. To się chyba nazywa przesilenie wiosenne - wczoraj było u nas aż 16 stopni! Oczywiście jak to w Irlandii, po słońcu dzisiaj ani śladu, za to deszczu co niemiara. Ale nie o pogodzie chciałam pisać :) Zanim przejdę do tej części posta z tworzeniem galerii, chcę się z Wami podzielić dwoma ciekawostkami - po pierwsze od wczoraj Friday's Decor Doctor (czyli ja) pomaga urządzać za darmo na stronie Kobieta Wie Lepiej. Macie więc teraz większe szanse na to, że Wasz mail zostanie wybrany spośród innych, a tym samym, że Wam pomogę. Po drugie, już wkrótce InteriorsPL będą współtworzyły dwie osoby - ja oraz ktoś, kogo sobie bardzo cenię za wyczucie smaku, umiejętności oraz wiedzę. Zaglądajcie do mnie, ponieważ już niedługo zdradzę Wam więcej szczegółów na ten temat!

Standardowo już, w środę, prezentuję Wam gotowy projekt galerii ściennej. Wszystko już dla Was przygotowałam, Wy tylko musicie zrobić zakupy i zawieścić nowe ramki na ścianie :) Bułka z masłem :) Poniżej lista zakupów:

1. Fjallsta - Ikea; 2. Ovraby - Ikea; 3. Ribba - Ikea; 4. Ribba - Ikea; 5. Fjallsta - Ikea; 6. Virserum - Ikea.

Całkowity koszt ramek to 215 złotych.

Pamiętacie jeszcze zdjęcia mojego salonu? Nudzą mi się już powoli motyle w galerii przy telewizorze i myślę nad zastępieniem ich czymś innym. Bardzo prawdopodobne, że najnowsze obrazki będą z tej strony. Jest to internetowa, darmowa biblioteka obrazków. Moimi faworytami są na razie statki, ryby i owady... jeszcze nie zadecydowałam, co wybiorę. A co Wy o tym myślicie? Co Wy wybrałybyście?