« O mojej miłości do... | Main | Friday's Decor Doctor #7 »
poniedziałek
lut182013

Things I'm affraid to tell you...

Od kilku godzin możecie przeczytać wywiad ze mną przeprowadzony przez stronę Blogi Wnętrzarskie. Jest trochę o tym, jak zaczęła się moja przygoda z urządzaniem, co sprawiło, że postanowiłam założyć bloga, trochę o tym, dlaczego 'IntereriorsPL' oraz odrobina o tym, jak ciężko mi pisać o samej sobie. Zajrzyjcie, przeczytajcie i koniecznie dajcie znać, co sądzicie o wywiadzie :)

Kilka dni temu na blogu pojawił się komentarz, który zatrząsł filarami mojego wirtualnego świata, ale również otworzył mi oczy, które chyba były półprzymknięte :) Tak, to fakt - ostatnio się miotałam. Zaczynałam coś i nie kończyłam. Zmieniałam grafikę i wygląd bloga, które podobały się chyba tylko mnie, a na Wasze komentarze, że coś jest nie tak byłam głucha (a przynajmniej mówiłam sobie, że niedługo coś z tym zrobię, ale później i tak zapominałam o tym). Zaczynałam pisać o sobie, aby nagle zupełnie przestać, a po kilku miesiącach znowu zacząć. Przebąkiwałam nawet o zamknięciu... Ale powiem Wam coś - prowadzenie bloga to nie tylko hobby. To również cholernie ciężka praca z godzinami pracy w nią włożonymi. 

Oczywiście nikt mnie do tego nie zmusza, i robię to z czystej przyjemności, dlatego nie mam tutaj zamiaru narzekać. Sądzę jednak, że problemy, które ostatnio pojawiały sie na blogu były związane z moimi problemami. A może za wysoko ustawiłam sobie poprzeczkę? Brałam sobie za dużo na głowę (o czym ciągle mówi mi mój D.)? Nie miałam jasno wyznaczonego celu i błądziłam? 

Powrót do starego wyglądu bloga (choć trochę ulepszonego-mam nadzieję, że tym razem Wam się spodoba) traktuję jako powrót do ładu. Zakładka 'Mój ślub' została usunięta, ponieważ jak słusznie Ania zauważyła w swoim komentarzu, była tylko liźnięta. Miałam na nią ogromne plany, ale jakoś nie lubiłam pisać tak bardzo o sobie samej... na końcu nie umieściłam nawet zdjęć ze ślubu, ponieważ czułam, że zrobiłabym to wbrew sobie samej. Na Blogach Wnętrzarskich możecie przeczytać o tym, że kiedyś miałam straszne obawy przed pisaniem o sobie. To się w sumie nie zmieniło, zmienił się jednak sposób, w jaki to robię. Musiałam zrozumieć, gdzie znajduje się granica komfortu, czyli do jakiego stopnia chcę się z Wami dzielić sobą. Po tak zrobionym rachunku sumienia wiem już, że nie mam nic przeciwko wyrażaniu swoich opinii, pokazywaniu zdjęć naszego domu i dwóch kochanych psiaków oraz niektórym prywatnym zdjęciom, które możecie oglądać na Instagramie. Nigdy nie przeczytacie o moim życiu poza blogiem, małżeństwie, stanie konta, itp. itd. To jest dla mnie granica nie do przekroczenia. 

A co jest poza Waszym 'comfort zone'?

PrintView Printer Friendly Version

Reader Comments (14)

Wygląd bloga bardzo mi się podoba! Wieczorem usiądę i nadrobię wywiad :)
a co do prowadzenia bloga, dobrze to ujęłaś nawet jak nikt nas nie zmusza to jest to ciężka praca.

a Twój blog dla mnie od samego początku był wzorem i pozytywnym natchnieniem
sciskam :))


Al
lut 18, 2013 | Unregistered CommenterCZARY Z DREWNA
wow Wiolu jaka zmiana :) podoba mi się bardzo nowy wygląd bloga aż przyciąg uwagę, duży plus dla Ciebie :) pozdrawiam
lut 18, 2013 | Unregistered CommenterMirka
Wiolu! nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem. Wiele rzeczy jakby czytała o sobie. Też miałam wrażenie, że za bardzo się otworzyłam... Zawarte bliższe znajomości sprawiły, że zapomniałam, że nie tylko z nimi się dzielę. Dlatego teraz troszkę wyluzowałam. Dałam sobie więcej dystansu do blogowania. Lubię, ale to nic nie zmienia.

Trzymaj się i nie poddawaj. Pisz na tyle na ile pozwala Ci Twoja wewnętrzna "ja".

Sciskam! i lecę czytać :*
lut 18, 2013 | Unregistered CommenterKasiaM13
Widziałam, poczytałam i znowu trochę o sobie haha sama przestawiałam meble co chwila :D.

Kochana wygląd bloga jest świetny. Przyznam, że wolę tę wersję, bo bardziem przypomina mi pierwotną. Banerek jest taki charakterystyczny!
lut 18, 2013 | Unregistered CommenterKasia m13
Na moim blogu nie ma prawie moich dzieci (wbrew znajomym) bo to nie jest blog o rodzinie. Nigdy nie zrozumiem, czemu ludzie wrzucają na blog mydło i powidło. -to ich potrzeba, ja do tego nic nie mam. Lubię Twój blog za profesjonalizm i nie mogłam zrozumieć po co był tu Twój ślub. Popieram więc Twój obecny pogląd na tę sprawę.
Mnie interesują tylko porady wnętrzarskie, wnętrza. Tak jak aktorzy - interesuje mnie tylko ich rola w filmie , a niech ich dzieci czy rozterki miłosne
lut 18, 2013 | Unregistered Commenterjerzy_nka
CUDO!! Strasznie mi się podoba i życzę Ci dużo siły radości i wytrwałości w dalszym prowadzeniu bloga:)
Pozdrawiam gorąco:)
lut 18, 2013 | Unregistered CommenterOla
Podoba mi sie nowa odsłona, bardziej czytelna...taka Twoja;))
Masz całkowitą rację odnośnie granic...choć czasem nie wiadomo gdzie są...
Pozdrawiam cieplutko
lut 18, 2013 | Unregistered CommenterJustyna
Witaj Wiolu :) Nowy, czy stary, ale ulepszony blog bardzo mi się podoba (choć stary też mi się podobał!) Jeszcze nie czytałam Twojego wywiadu, ale rozumiem Twoje wątpliwości, czy niechęć do pisania o sobie. Ja miałam juz kilka blogów. Lubiłam to, pisać, wymieniać komentarze, czasem maile. Czasem w przypływie emocji pisałam za dużo. Później po kilku godzinach, czy dniach zdawałam sobie sprawę z tego, że nie było to potrzebne. Oczywiście ludzie są ciekawi i to lubią, ale pamiętajmy, że to blog, intenet, do którego wgląd ma każdy. Bez wyjątków. Każdy kolejny blog kasowałam z powodu wahań moich chęci i niechęci.. Teraz już nie piszę. Czuję się jakoś... bezpieczniej? Nie wiem czy to dobrze slowo. Dobrze mi z anonimowością. Ty jednak masz wiel do przekazania i mam nadzieję, że nie zrezygnujesz. Wyznaczenie granicy jest bardzo ważne. Aaaa miałam powiedzieć/napisać, że dzięki Twojej metamorfozie salonu już wiem, jak wygląda mój wymarzony pokój dzienny :) U mnie w odcieniach bieli i beżu BĘDZIE.. bo teraz nie mam miejsca na takie ustawienie, ale już wiem, do czego dążyć :) Dziękuję!! Ależ się rozpisałam! Wiem, że nie zawsze komentuję u Ciebie, ale jestem tu bardzo często i uwielbiam Twoje inspiracje :) Pozdrawiam!
lut 18, 2013 | Unregistered CommenterMalina
Fajnie że wróciłaś na stare śmieci. Wygląd bloga o wiele lepszy niz poprzedni:)
A ja na swoim blogu też staram się nie pokazywać za wielę swojej prywatności, pisze o sobie i o swoim życiu raczej zdawkowo ..oprócz blogowiczek nie wiadomo kto siedzi po drugiej stronie ekraniu i jakie ma zamiary...także ostrożnie z informacjami...
Pozdrawiam Patti
lut 18, 2013 | Unregistered CommenterPatti
Ja tylko tyle: :)
lut 18, 2013 | Unregistered CommenterKazia
Wiolka! Zauważyłam pewne zmiany, ale ja uważam, że to jest Twoje podwórko i Twoje zabawki. Dokładnie wiem o czym mówisz, że pisanie bloga to ciężka praca. Niech nikt nie myśli, że to bułka z masłem, szczególnie gdy się przygotowuje DIY, albo różne sesje, a potem jeszcze trzeba te zdjęcie obrobić i wszystko spójnie opisać.
Ostatnie wydawało mi się, że za dużo do siebie wymagasz i zamiast zwolnić to jeszcze przyspieszyłaś.
Co do pisania osobie to ja osobiście nie mam takiej potrzeby, żeby pokazywać siebie, czy swoją rodzinę. Jednak sama lubię czytać o życiu innych. Tak przecież poznałam Ciebie kochana.
Jakich byś nie podjęła decyzji, ja zawsze jestem z Tobą, bylebyś blogowała.
Stronka super wygląda.
Wielkie buziaki
Kasia
lut 18, 2013 | Unregistered CommenterTwojeDIY
Wiolu, do momentu kiedy nie zaczęłam prowadzić swojego bloga NIE MIAŁAM POJĘCIA ile pracy to wymaga! Tym bardziej jeśli ktoś stara się poważnie do tego podchodzić. Bardzo to lubię i oczywiście spełniam się przy tym jednak fakt, że chcę aby wszystko u mnie było przemyślane, miało ręce i nogi, inspiracje właściwie dobrane a nie wrzucane dla świętego spokoju powoduje, że nie zamieszczam u siebie tylu postów lie bym pragnęła. Tym bardziej podziwiam takie blogi jak Twój gdzie widać, że to cały czas żyje, kolejne akcje i pomysły. Jak dla mnie - super! Nowy look bardziej mi się podoba, też przywodzi mi na myśl Twoje początki (jakiś sentyment czy co? ;) )
Pozdrawiam gorąco
Joasia
lut 19, 2013 | Unregistered CommenterJoasia
Wywiad bardzo mi się podoba i cieszę się, że mogę dowiedzieć się więcej o moich ulubionych blogach i blogerkach. Zmiany jak najbardziej na plus. Pozdrawiam.
lut 19, 2013 | Unregistered CommenterSylwia
Ciekawe refleksje... Bardzo fajne podejście do blogowania i czytelników. Powiem szczerze, że brakuje mi takich przemyśleń u innych autorów blogów.

Pozdrawiam
CosyZone

Ps. interface na plus!!!
lip 15, 2013 | Unregistered Commentercosyzone

PostPost a New Comment

Enter your information below to add a new comment.

My response is on my own website »
Author Email (optional):
Author URL (optional):
Post:
 
All HTML will be escaped. Hyperlinks will be created for URLs automatically.