czwartek
paź032013

Moje posty w sieci

Kochani, nie będzie mnie jeszcze kilka dni, gorąco Was proszę o cierpliwość. W międzyczasie zapraszam na portal Skąpiec, gdzie możecie przeczytać mój artykuł w raporcie specjalnym o lampach - do pobrania tutaj. Oprócz świetnych inspiracji, przeczytacie opinie specjalistów (w tym moją) oraz poznacie tajniki dekorowania światłem. Jest to świetna lektura na jesienne popołudnie!

Moje artykuły pojawiają się również regularnie na blogu Sen Mai oraz portalu Onet Dom. Jeśli chcecie widzieć na bieżąco, co u mnie, koniecznie zacznijcie śledzić mnie na Instagram oraz Facebook.

Foto via alkalinesisters.com

Do usłyszenia niedługo,

poniedziałek
wrz232013

Urodzinowy tydzień w obiektywie

Fajnie jest mieć tydzień wolnego od codziennych obowiązków i pracy. Bez gotowania, sprzątania czy innych zdarzających się na co dzień trosk lub zmartwień. Idealny sposób na spędzenie 30 urodzin :) Po tygodniu żywienia się w restauracjach widzę, że spodnie zaczęły się robić ciaśniejsze, ale nie mam zamiaru narzekać. Wszak kalorie, to takie małe złośliwe istotki, które siedzą w szafie i zszywają ubrania na ciaśniejsze ;) Tydzień poza domem zakończył się małą imprezką urodzinową i spacerami po plaży przy zachodzie słońca. Czy można chcieć czegoś więcej? Zobaczcie, jakie zdjęcia pojawiły się podczas tego tygodnia na moim telefonie (jeśli chcecie zobaczyć więcej fotek, zacznijcie śledzić mnie na Instagram).

1. Ulice Dublina podczas wyprawy do fabryki Guinnes'a. 2. W The Beacon Hotel w Dublinie - gorąco polecam, jeśli będziecie w okolicy! 3. Gotowa do wyjścia w spódniczce z Zara i koszulce z New Look; 4. Niegrzeczny mąż = mąż zakuty w dyby :)

1. Nowa fryzurka; 2. W przedpokoju przed eskapadą na zakupy żywieniowe na imprezkę; 3. W Ikea. Zdobyłam nową inspirację na dekorację ściany! 4. Nowe lampiony z Ikea tuż przed wejściem do naszego domu - idealne na jesień i zimę.

1. Wczesną porą na urodzinach. Tort niespodzianka i mój chrześniak nie mogący doczekać się kawałka ciasta :) Słodziak jeden! 2. Przebieranki urodzinowe; 3. Spacer po plaży w Ballybunion podczas zachodu słońca w niedzielę; 4. Rubee szalejący w wodzie.

Mam nadzieję, że Wam miniony tydzień minął równie ciekawie. Dziękuję za Wszystkie maile i wiadomości, które otrzymałam od Was w ciągu ostatnich kilku dni. Nawet nie wiecie, jaką mi przyjemność nimi zrobiliście :-* Ściskam Was mocno,

 

 

sobota
wrz142013

Ikea Stockholm - sposób na nudę we wnętrzu!

Czy byliście ostatnio na stronie internetowej lub w sklepie Ikea? Widzieliście już nową serię mebli Stockholm? Co o nich sądzicie?

Mnie podoba się, w jaki sposób można je łączyć z innymi dekoracjami. Zdaje się, że tą serią Ikea stara się dotrzeć do zupełnie innej grupy odbiorców. Świetny design, inne ceny - to Ikea w zupełnie innym wydaniu! Zobaczcie, co mnie udało się stworzyć wykorzystując tylko pięć produktów z nowej serii:

1. Lampa podłogowa; 2. Stolik kawowy; 3. Sofa zielona; 4. Szafka z dwoma szufladami; 5. Wazon.

Tapeta - Anthropologie; Stolik pomocniczy - Zara Home; Dywan - Zara Home; Poduszki - Zara Home;

Tapeta imitująca mural w połączeniu z nowoczesnym dywanem nadały temu wnętrzu zupełnie innego wymiaru, zgodzicie się ze mną?

A jak Wy wykorzystalibyście meble Ikea z ich nowej serii?

wtorek
wrz102013

Uwaga! Trujące farby!

Urządzanie wnętrz jest niezwykle fascynującym zajęciem, jednak staje się jeszcze bardziej ciekawe, gdy zna się stojącą za tym historię. Jakoś nigdy nie lubiłam historii w szkole, całe te wojny, napady, potyczki i bitwy... zdawałoby się, że ludzie nic innego nie robili! Strasznie mnie to nudziło, jednak odkrykłam w sobie ogromne pokłady ciekawości do dziejów urządzania wnętrz. Takie moje nowe hobby :)

Wspaniale jest spojrzeć przez okno i pomyśleć sobie o historii jaka stoi za ich stworzeniem całe wieki temu. Lub chwycić do ręki widelec i uśmiechnąć się pod nosem wiedząc, dlaczego ma tylko cztery zęby. Albo podczas malowania ścian uprzytomnić sobie, że malowanie nie zawsze było takie łatwe...

Jak bardzo zmieniło się nasze podejście do malowania ścian... Foto via Nikki Tibbles

Pierwsze farby do ścian były mieszane w ogromnym sekrecie przez malarzy, którzy tworzyli swoje własne kolory. Farba musiała być mieszana w małych ilościach i natychmiastowo użyta, dlatego mieszanie kolorów było naprawdę wielką umiejętnością. Na domiar złego, każda ściana musiała być malowana co najmniej 5 razy, jako że ówczesne farby bardzo źle kryły. Czy potrafilibyście dzisiaj wymieszać kilka razy na przykład turkusową farbę, uzyskując ten sam odcień za każdym razem? Byłoby ciężko, prawda?

Oczywiście farby były bardzo groźne dla zdrowia: aby stworzyć farbę, mieszano kilka toksyn, na przykład ołów, arszenik lub cynober. Poza brakiem apetytu, melancholią i zmęczeniem, malarze zatruci ołowiem mieli powiększone siatkówki oka, dzięki czemu widzieli aureolę wokół przedmiotów - efekt używany przez van Gogh'a w jego obrazach. Najprawdpopodobniej sam też był zatruty ołowiem :)

Pigmenty różniły się ceną w zależności od koloru. Najtańszą 'farbą' była woda zmieszana z wapnem - nie była zbyt odporna na zabrudzenia, jednak działała jak świetny środek dezynfekujący. Często mieszano ją z kolorowymi barwnikami i używano w najbiedniejszych domach. Generalnie im jaśniejszy kolor, tym tańsza farba (to akurat bardzo się nie zmieniło z upływem wieków). W Anglii za pół litra farby w kolorze złamanej bieli lub beżu trzeba było zapłacić 4-5 centów. Niebieska lub żółta farba kosztowała od dwóch do trzech razy tyle i była najczęściej używana przez średnią i wyższą klasę. Jeszcze droższa była połyskująca, niebieska farba na bazie zmielonego szkła. Jednak najdroższym sposobem dekoracji ścian było użycie patyny. Paski miedzi wieszano nad kubłem z końskim gnojem i octem, a powstałą w ten spsosób oksydowaną miedź zdrapywano i smarowano nimi ściany. Aż chciałoby się rzec - czego ludzie nie wymyślą! :)

Kiedy farby stały się bardziej dostępne, właściciele domów upodobali sobie mocne i intensywne kolory ścian. Zdaje się, że im bardziej nasycony kolor we wnętrzu, tym więcej zachwytów od przybyłych gości! Zaczęła się moda na używanie nie jednego, a siedmiu lub nawet ośmiu różnych kolorów na ścianach w jednym pomieszczeniu... i tylko po to, aby pokazać, jak się jest bogatym :)

Ciekawostka: Czarny jest tak naprawdę nowym kolorem we wnętrzach. Zaskakujące jest, że aż do późnych lat dziewietnastego wieku nie było prawdziwej, czarnej farby!

Czy zaciekawiłam Was trochę historią farb? Znaliście już jej dzieje, czy była to dla Was nowość?

Page 1 ... 7 8 9 10 11 ... 156 Next 4 Entries »