Hand made i losowanie Candy
Jeszcze tydzień bałaganu na stole w kuchni i w końcu zagości u nas porządek :) W każdej wolnej chwili nad czymś pracuję. W ilościach hurtowych powstają aniołki, ginger meny i choinki. Kolory przewodnie to biel, złoto i odrobina czarnego. Wszystko ozdobione srebną nitką. A zresztą, co ja Wam będę pisała - sami zobaczcie :)
Najbardziej podobają mi się aniołki. Są pomalowane czarnym, wodoodpornym pisakiem (zaczęłam je początkowo malować zwykłym pisakiem dla dzieci, ale po dwóch dniach wzór zaczął się wypławiać). Nóżki i rączki zrobiłam ze srebrnego sznurka, a stópki z dzwoneczków. Przy każdym ruchu aniołek wydaje dźwięki. A jak Wam idą prace nad hand made (ręcznie robionymi) dekoracjami?
Nadeszła pora na wytypowanie najciekawszej odpowiedzi na pytanie, za co najbardziej kochacie swój dom. Wszystkie Wasze wypowiedzi były ciekawe, mnie jednak najbardziej urzekły słowa Travelling Milady:
Kocham mój dom, za to,że mam do czego wracać. Za lawendę w ogrodzie i okno w dachu przez które spoglądam na gwiazdy. Za jego znajomy zapach, kiedy wracam po długiej podróży i za 4 ściany, które chronią przed chłodem. Za to,że kiedy potrzebuję, mam gdzie ukryć sie przed światem, aby potem otoczyć się wianuszkiem bliskich osób. Kocham go za biesiady do rana i za dach nad głową, za to, że mam za czym tęsknić i o co dbać. Że to mój kawałek świata w kosmosie życia. Taki po mojemu...
Autorkę wypowiedzi bardzo proszę o kontakt w celu ustalenia adresu, pod który mogę przesłać wygrane Candy. No i moje gratulacje! Paczuszkę postaram się przesłać tak szybko, jak tylko się da, aby dotarła jeszcze przed Świętami.
Wczoraj zrobiłam jeszcze malutką armię na wzór dużej. Razem świetnie się prezentują:
Reader Comments (24)
sliczne aniołki, chyba skubnę pomysł :))
pozdrawiam
Ag
Twoje dekorację, są piękne i przyznam że po wpisie o masie solnej postanowiłam coś podziałać i ... rozszalałam się. Już wiem, ze w tym roku nasza choinka i cały dom będą udekorowane moimi "dziełami". Zrobiłam 24 aniołki, spodobały się do tego stopnia, że kilka już znalazły nowy dom. Poza tym mam gwiazdki, koniki na biegunach, no i płatki śniegu, które dziś już zawisły w jadalni. Wielke dzięki, za wszystko czym dzielisz się ze swiatem, czytanie Twojego bloga, to moja chwila zapomnienia.
Twoje słowa, że czytanie mojego bloga to dla Ciebie chwila zapomnienia przyszły w odpowiedniej chwili - chwili mojego zwątpienia i niepewności. Biję się od jakiegoś czasu z myślami - zamknąć bloga, czy go dalej prowadzić? Jestem przerażona, ponieważ odkąd go rozpoczęłam nigdy nie miałam takich myśli. Twoje słowa podniosły mnie na duchu, za co Ci serdecznie dziękuję. Ależ się rozpisałam :)
Kochana - dziękuję, że czytasz i zaglądasz!
http://lifegoodmorning.blogspot.com/2012/12/miy-poniedziaek-te-sowa-sie-nie.html
I dziękuję wszystkim za gratulacje:)