Aparaty i moja mała armia
W naszym domu tętni życiem! Stół w kuchni zawalony jest farbami, pędzlami i kawałkami drewna. W piekarniku wypiekają się kolejne solne dekoracje, w salonie kartony czekają na rozpakowanie, a sypialnia gościnna pełni rolę mojej szwalni. Jednym słowem bałagan :) Już tłumaczę o co chodzi: po pierwsze, robię dekoracje świąteczne. Zostałam poproszona o wsparcie akcji charytatywnej. Na początku grudnia wystawiamy straganik z ręcznie wykonanymi dekoracjami, a cały dochód przeznaczymy na leczenie osób z depresją. Po drugie, robię dekoracje dla naszego domu (więcej na ten temat już wkrótce). Po trzecie, byliśmy wczoraj w Ikea :)
A no właśnie - Ikea. Ileż tam było ludzi! Szaleństwo! Kupiliśmy, po co przyjechaliśmy i szybciutko wracaliśmy do domu. Dzisiaj chcę się Wam pochwalić moimi nowymi ramkami:
Kupiłam je specjalnie z zamiarem oprawienia moich zdobycznych zdjęć ze starymi aparatami. Podobają się Wam?
Tak? :) To wspaniale, ponieważ dzisiaj Wy również możecie mieć podobne zdjęcia! Lubię się dzielić :) Wystarczy, że klikniecie tu i tutaj, aby ściągnąć je sobie (zupełnie za darmo), wydrukować i oprawić!
Pamiętacie jeszcze o Motywującym Klubie InteriorsPL? Do jutra macie jeszcze czas, aby zrobić zdjęcia zrobionym przez siebie przedmiotom lub dekoracjom. Trochę mi smutno, ponieważ myślałam, że więcej Was będzie brało udział w tych wyzwaniach :( PS. Uwaga! Spoiler! Uchylam rąbka tajemnicy, o czym będzie jutrzejszy post. Zajrzyjcie koniecznie!