Entries in urlop (4)

wtorek
cze042013

Pocztówki z wakacji

Wszystko co dobre, szybko się kończy, czyli właśnie skończył mi się urlop. Dzisiaj oficjalnie wracam do świata żywych, czyli do pracy, bloga i codzienności. Wspaniale spędziliśmy czas zwiedzając, chodząc do teatru, robiąc zakupy i jedząc w świetnych restauracjach. Było fantastycznie, chociaż denerwowały mnie wszechobecne tłumy ludzi i kolejki. Ale to wina mieszkania na wsi - odzwyczaiłam się już od tego :)

Po moim ostatnim pobycie w Londynie, napisałam na blogu, że nie spodobało mi się to miasto. Jednak teraz, gdy miałam więcej możliwości poznania Londynu, mogę śmiało napisać, że było warto tam pojechać. Wspaniale było móc zobaczyć miejsca, o których słyszałam tylko w telewizji lub o których czytałam w książkach i gazetach. Praktycznie na każdym kroku w centrum jest coś wartego zwiedzenia! Mnie najbardziej zachwycały stare budynki z pięknymi zdobieniami, kolorowymi drzwiami oraz zadbanymi roślinami wkoło. Cudowne! Ciągle biegałam z aparatem robiąc im zdjęcia, ku uciesze mojego D. :) Gdyby tak każdy dbał o wygląd swojego domu! Ja w każdym razie się zainspirowałam i za kilka tygodni biorę się za malowanie naszego domu :)

1. Piękne detale na bramie Hyde Park Corner; 2. Niebieskie drzwi w London Tower; 3. Widok na London Dungeon i Sea Life z London Eye; 4. Urocze detale miasta Batch.

1. My; 2. Obraz zrobiony z taśmy z kaset magnetofonowych; 3. Obrazki insektów w Natural Science Museum; 4. Ja pod bramą kościoła w Batch - miasta Jane Austen. 

1. Obraz w London Tower; 2. Królewski gwardzista na straży; 3. Najdroższa lalka Barbie jaką widziałam, ubrana w suknię zrobioną z próbek kolorów Pantone; 4. Naturalnej wielkości królowa w całości zrobiona z klocków lego w sklepie Hamleys.

1. Tiffany's na Bond Street; 2. Najdroższa ulica Loncynu - Bond Street; 3. W muzeum Sherlocka Holmes'a; 4. Każdego dnia nasze łóżko było w ten sposób dekorowane ręcznikami :)

1. Bath - miasto kontrastów. W starych budynkach są nowocześnie urządzone wnętrza; 2. Piękne, drewniane drzwi i mnóstwo roślin. Lubię to! 3. Okiennice zewnętrzne optycznie powiększają okna i sprawiają, że dom staje się bardziej interesujący; 4. Wystawa okienna. Moją uwagę przykuły kolory i świetna galeria zdjęć za manekinami.

1. Kawa i deser we francuskiej piekarni Paul; 2. W libańskiej restauracji Comptoir; 3. Pyszny mrożony jogurt z owocami w Harrods; 4. Kawka z woskową Audrey Hepburn w Madam Tussauds.

Czy zauważyliście na zdjęciach, że obcięłam włosy? Nosiłam się z tym zamiarem już od jakiegoś czasu i w końcu, tuż przed wylotem, zdecydowałam się na zmianę. 

W ciągu zeszłego tygodnia otrzymałam od Was dziesiątki maili, za które gorąco dziękuję. Bardzo chciałabym pomóc każdej/każdemu z Was, dlatego proszę, abyście uzbroili się w cierpliwość. Przyszły tydzień będzie różnił się trochę od tymczasowych na blogu, jako że skoncentruję się tylko na udzielaniu porad i dekoracji Waszych wnętrz. Następne kilka dni poświęcę na przygotowania, aby wszystko miało ręce i nogi, dlatego jeśli macie jakieś wnętrzarskie problemy, zajrzyjcie koniecznie. Będzie mi miło, jeśli powiecie o tym wydarzeniu rodzinie i znajomym - może im też potrzebna pomoc? Dajcie światu znać, że od 10-15 czerwca InteriorsPL będzie inspirowało, motywowało, pomagało i dekorowało! 

Wiola wypoczęła i wraca z nową dawką energii!

czwartek
maj232013

Jak mogę Ci pomóc?

Jestem zajęta dziś pakowaniem i sprzątaniem... robię to odliczając dni do naszego urlopu. Pakuję się wcześniej, aby niczego nie zapomnieć:) Czy jest coś gorszego, od myśli, że zapomniało się czegoś, siedząc już w samolocie na pasie startowym? Nie znoszę tego, a Wy? Miałam nie brać ze sobą laptopa, ale pytanie brzmi, czy będę wystarczająco twarda, aby wytrzymać w tym postanowieniu? No cóż, okaże się w praniu :) Jeśli zauważycie mnie na Facebooku lub na blogu w ciągu następnych 10 dni, będziecie wiedziały dlaczego :) W głowie mam zakodowane: URLOP=PORZĄDKI. Po pierwsze nie lubię zostawiać bałaganu w domu, a po drugie, jeszcze przyjemniej wraca się po wakacjach do domu ze świadomością, że jest czysty i pachnący. Ostatnią rzeczą, jaką będę chciała robić po powrocie z urlopu, jest latanie na szczotce ;) Taki ze mnie organizacyjny wariat! 

Nie ma w tym tygodniu Friday's Decor Doctor, ale kilka godzin temu odpowiedziałam na kilka maili z prośbą o pomoc, ponieważ chcę po powrocie nadrobić wszelkie zaległości. Chciałabym zrobić tydzień poświęcony tylko pomaganiu Wam w dekoracji: Friday's Decor Doctor, Szkoła Pięknego Wnętrza, może jakieś forum poświęcone odpowiadaniu na Wasze pytania, itp. Co Wy na to? Może macie jakieś dodatkowe pomysły lub idee? W jaki sposób mogę Wam pomóc?

Zdjęcie powyżej to kawałek miętowej sypialni Karoliny, czyli pokój, który udekorowałam w ramach współpracy z portalem Kobieta Wie Lepiej. Kliknijcie, zajrzyjcie i zobaczcie, jak było przed, a jak jest po zmianach :) 

Do usłyszenia kochani! Jeśli będziecie się nudzić, zajrzyjcie na Facebook, Pinterest oraz Instagram :) Na Instagramie definitywnie już wkrótce pojawią się pierwsze zdjęcia z Londynu :) Trzymajcie się ciepło,

wtorek
sty292013

Potrzebna przerwa

Kochani, w tym tygodniu będzie trochę ciszej u mnie niż zwykle. Mam za sobą okropny tydzień, który skończył się moim pobytem w szpitalu, a obecnie jestem u rodziców w Polsce. Pisałam niedawno o Szkole Pięknego Wnętrza (czyli jak się urządzić). Otrzymałam przed chwilą komentarz, z pytaniem, dlaczego nic się nie działo już w ten poniedziałek? Kochani, już tłumaczę - chcę się dobrze do tego przygotować, a to może zająć mi nawet kilka tygodni. Zresztą nigdzie nie napisałam, że to już będzie teraz :) Naprawdę chcę Was czegoś nauczyć, ale potrzebuję czasu na przemyślenie rozkładu lecji, tematów, itp.

Nie chcę, abyście się u mnie nudzili, dlatego w czwartek zapraszam na gościnny post od Kasi z Twoje DIY. Obiecuję, że będzie bardzo kreatywnie. W międzyczasie zapraszam na moją stronę Facebook, Pinterest oraz Instagram - tam ciągle coś się dzieje!

Ściskam Was mocno i do usłyszenia,

Foto: flickr.comHi lovies,

I'm affraid I've bad news for ye this week. After an awful last week which ended for me in hospital, I needed a break and so I'm in Poland with my parents now. Blog will be more quiet than usual, but lovely Kasia from Twoje DIY wil entertain you on Thursday with her super creative guest post. In the meanwhile have a look at my Facebook page, Pinterest and Instagram.

Talk to ye soon,

niedziela
paź072012

Mój tydzień w obrazach

Fajnie było mieć kilka dni przerwy, ale dobrze jest też powrócić do bloggowego światka :) Rodzice byli i pojechali. Tydzień minął niepostrzeżenie. Fajnie było ich zobaczyć po ponad trzymiesięcznej przerwie (ostatnim razem widzieliśmy się na Lanzarote na moim ślubie). Pogodę mieliśmy naprawdę świetną jak na irlandzkie warunki, co sprzyjało wycieczkom, spacerom i zakupom. Znalazło się nawet trochę czasu na kilka prac w ogrodzie (więcej na ten temat za kilka dni)! A co Wy robiliście przez ten czas?

Był ktoś z Was już w wiosce Bunratty? W zeszłą niedzielę był tam festiwal plonów z całym mnóstwem atrakcji. Raj dla fotografów, dzieci i nie tylko :)

Rodzice z moim D. i jedno z krzeseł w BunrattyAcha - moja ostatnia słabość: fotografowanie drzwi i okien. Wspaniale jest widzieć różne ich wzory, kształty i kolory :) Czerwone znalazłam podczas zakupowego spaceru po Tralee, białe są z Bunratty.

O, a tu ja :) Ale gdybyście pytali, nie - nie to nie moje psy :)

Świezo odmalowana szopka ogrodowa i nowy nabytek - kosz na brudną bieliznę.

A jutro...jutro ogoszę zwycięzcę Motywującego Klubu InteriorsPL i zaczniemy nową zabawę! Zajrzyjcie koniecznie! Ściskam mocno,