Entries in magazyn (5)

czwartek
maj022013

Nasz dom w Ikea Live

Ku memu zaskoczeniu, w skrzynce na listy znalazłam dziś ogromną kopertę zaadresowaną do mnie. W myślach szybki rachunek sumienia... nie, no przecież nic nie zamawiałam! Rozdarłam kupertę, a moim oczom ukazał się najnowszy numer magazynu Ikea Live. TEN numer z NASZYM domem w środku :) Nic Wam jeszcze nie mówiłam, ale kilka miesięcy temu dostałam maila od jednego z edytorów magazynu z pytaniem, czy nie chciałabym pokazać zdjęć naszego domu na łamach czasopisma. No ba :) Mówisz i masz :) 

poniedziałek
lut112013

Co jest w magazynie?

Kupujecie jeszcze jakieś magazyny wnętrzarskie?

Byłam wczoraj w sklepie i zaczęłam przeglądać kilka moich ulubionych magazynów, ale wyszłam nie kupując żadnego. Mam wrażenie, że wszystko już widziałam :( Prezentowane zdjęcia najpiękniejszych wnętrz widziałam już na blogach, a pomysły na DIY na Pinterest. Czy tak jest tylko w angielskich i irlandzkich numerach, czy w polskich również? Dawno nie czytałam polskich wydań, więc nie wiem :) 

Po raz pierwszy spostrzegłam, że niektóre magazyny przestały być oryginalne w listopadzie ubiegłego roku, gdy podczas popołudniowej kawy rozsiadłam się wygodnie z nowo zakupionym świątecznym numerem mojego ulubionego pisma. Jakie było moje zdziwienie, gdy zauważyłam, że większość tych samych zdjęć widziałam już rok wcześniej! Pożałowałam wtedy wydanych kilku euro i postanowiłam solennie nie kupować już świątecznych wydań. Okazuje się jednak, że nie tylko specjalne numery mają z tym problem.

Częściowo rozumiem, co się dzieje. Ciężko zachować oryginalność, gdy niemalże wszystko można zobaczyć i przeczytać w internecie. Zresztą internet odbiera magazynom czytelników. Czy wiedzieliście, że im więcej surfujecie po sieci, tym mniej czytacie? Stąd wszędzie obecne zdjęcia i krótkie, przykuwające oczy artykuły. Widzę po sobie, że gdy zainteresuje mnie jakiś post, czytam go tylko pobieżnie i przeskakuję szybko do kolejnego tematu. Wy też tak robicie?

Do you still buy interior magazines? I went to shop yesterday wanting to buy few, but I left with nothing. I had felling I saw all the photos presented in them before: all the gorgeous rooms on blogs and DIY ideas on Pinterest. Is that a problem only in English and Irish magazines, or Polish ones too? I didn't buy Polish numbers in a while, so i really dunno.

I've spotted that problem for the first time few months ago, in November. I've noticed then that in my newly bought Christmas issue of my fav magazine, were photos I've seen a year earlier...in the same magazine! I felt like I didn't spent wisely that few Euro and promised myself not to buy again a Christmas issue. But yesterday in the shop I've noticed not only Christmas issues have the trouble with inspiration...

I partly understand what is happening. It's hard to be original when we can see and read everything on internet these days. Isn't internet pulling readers away from magazines? Did you know the more you surf on web the less you read? Did you ever wonder why internet is loaded with photos and easy to spot headlines with short articles underneath? Yep, you are right - it's because we tend to read less. I'm the same, every time I spot an interesting article I just jump from section to section trying to read the most interesting parts of it and I surf along to the other article/blog. Are you the same?

Wszystkie powyższe zdjęcia pochodzą ze strony uudenkuunemilia.blogspot.com.

All the above photos are from here: uudenkuunemilia.blogspot.com

piątek
lut102012

Irlandzka Biblia wnętrz

Robiąc ostatnio zakupy natknęłam się się na magazyn, który nigdy przedtem nie rzucił mi się w oczy- 'The white book. Essential Interiors'. Swoista Biblia wnętrz pod redakcją Siobhan Buchanan-Johnston, która prezentuje najpiękniejsze pomieszczenia z różnych zakątków świata (urządzone przez wybitnych dekoratorów), które każdy, kto interesuje się interior designem znać powinien. Ogromne zdjęcia i czytelne opisy uprzyjemniały lekturę. A było co czytać i oglądać! Rozsiadłam się wygodnie z kubkiem cytrynowej herbatki i wsiąkłam na długi czas. Oto kilka stron tego kwartalnika, które z różnych powodów uważam za najciekawsze:

Zdjęcie na okładce: Voelklip, Hermanus; James Silverman

Zdjęcie na stronie: Helen Turkington Interiors

Zdjęcie na stronie: Florio's Furniture

Zdjęcie na stronie: Firmdale Hotel

Zdjęcie na stronie: Anna Dodonova

Teraz z dwóch powodów z niecierpliwością oczekuję lata: czekam na ślub i podróż poślubną oraz na kolejne wydanie magazynu 'The white book. Essential Interiors' :) Do usłyszenia,

wtorek
lis292011

Mała niespodzianka od Anety!

Witajcie kochane! Mam dla Was dzisiaj małą niespodziankę - pamiętacie blog Anety "Fioletowa Biblioteka Anety"? Jej blog był Blogiem Tygodnia kilka miesięcy temu. Poprosiłam Anetkę, by napisała dla Was recenzję miesięcznika o dekoracji wnętrz.

 'Na początek pragnę podziękować Ci Wioleto za pomysł takiej współpracy. To dla mnie radość i wyróżnienie, że mogę napisać dla Ciebie gościnnego posta. Zaglądam na InteriorsPL od dawna, zanim założyłam własnego bloga. Zawsze chętnie do Ciebie wracam, bo miło tu i sympatycznie i można znaleźć wiele inspirujących zdjęć i pomysłów.

Postanowiłam zrecenzować najnowszy numer miesięcznika "Moje Mieszkanie". To moje ulubione czasopismo o wnętrzach, choć nie jedyne, po które sięgam. Jednak jak dla mnie jest najciekawsze, niezalane reklamami i w atrakcyjnej cenie. Zawsze z utęsknieniem czekam na kolejny numer, który niezmiennie nigdy mnie nie zawodzi i który z upodobaniem przeglądam i czytam od deski do deski. Dosłownie.


Mój ulubiony cykl to "Kocham mój dom". Co miesiąc w ramach tego działu prezentowane są domy i mieszkania czytelników. Warto wiedzieć, że każdy może zgłosić swoje gniazdko. Należy je tylko sfotografować i przesłać zdjęcia na adres redakcji. W bieżącym numerze są prezentowane trzy różne wnętrza. Pierwsze to Fiori di Lino, wspólna firma dwóch Polek, które prowadzą biznes we Włoszech. Przyjaciółki wyczarowują dekoracje i piękne przedmioty domowego użytku. Fartuchy, ściereczki, lampy, poduszki, przeróżne bibeloty. Aż szkoda że to nie w Polsce, bo chętnie wybrałabym się tam na zakupy.

Kolejne wnętrze to mieszkanie Agnieszki, która żyje w Niemczech, a swoje cztery kąty urządziła w skandynawskim stylu, gdzie króluje biel i naturalne kolory. Mieszkanie nie należy do największych, ale ma sprytne rozwiązania dobrze wykorzystujące przestrzeń np. półki na książki zawieszone prawie pod sufitem. Dobry patent. Dzięki temu ściany nie są zagracone, a jest miejsce na wszystkie ważne rzeczy. 

Trzecie z kolei jest mieszkanie Marzeny i Łukasza, którzy dla odmiany dzięki sporemu metrażowi mogli zaszaleć. Na ścianach królują ciekawe, zgaszone barwy, a na podłodze moje ukochane ludwiki ( fotel typu ludwik to jedno z moich marzeń). Obok tych klasycznych mebli stoi kanapa z Ikei, identyczna jak moja tylko większa i w innym kolorze. Niezmiennie zachwycam się białą kuchnią taką jak u tych ludzi, ale ze względów praktycznych zdecydowałam się na zakup mebli do kuchni w kolorze olchy. Oprócz pięknych, niebanalnych mieszkań, prezentowanych co miesiąc na łamach czasopisma, właścicielki mają przeróżne pasje, które widać po wystroju ich wnętrz. Wiele mebli czy ozdób te kobiety wykonują samodzielnie.

Jak na numer świąteczny przystało redakcja serwuje nam mnóstwo bożonarodzeniowych inspiracji. I tak choinka może być inna niż zwykły zielony świerk czy jodła. Taka zwykła sucha gałąź ozdobiona materiałowymi różnokolorowymi serduszkami jest piękną świąteczną ozdobą. Warto pomyśleć chwilę nad taką dekoracją i poświęcić czas na wykonanie.

Lektura nowego numeru to dla mnie rytuał. Czytam zawsze na spokojnie, nigdy w pośpiechu. Jak nie mam czasu od razu, to odkładam na później, by móc delektować się przyjemnością. Wtedy przygotowuję sobie gorącą herbatę, wygodnie się sadowię na sofie i dopiero zabieram się za lekturę.

Polecam to czasopismo wszystkim osobom, które go jeszcze nie znają. Obiecuję, że warto :)

Pozdrowienia dla Wiolety i czytelników jej bloga.'

 

Aneta tak bardzo zaciekawiła mnie tym numerem, że teraz bardzo żałuję, że w Irlandii nie mam dostępu do polskich magazynów o wnętrzach :( Dziękuję Anetko za wspaniały gościnny wpis!