wtorek
sie142012

Niech stanie się niemożliwe

Czy doceniacie to, co macie? Czy potraficie przystanąć na chwilę, zreflektować się i cieszyć chwilą? Czy, jak to napisała Mimi, potraficie slow down? Wczorajsza wizyta w szpitalu, w którym mój dobry znajomy umiera na raka nie tyle, co mnie podłamała, ale również dała do myślenia. Cieżko to napisać, ale dla niego nie ma już nadziei, choć tak bardzo chciałabym wierzyć, że jest jeszcze szansa, że z tego wyjdzie.Cieszcie się chwilą, ponieważ nie wiadomo, ile ich Wam jeszcze zostało. Wiem, że brzmi to strasznie ponuro, ale w chwili obecnej trudno jest myśleć inaczej.

Dzisiejszy post dedykuję Czarkowi, aby stał się cud. Może jeśli wszyscy razem zaczniemy przesyłać mu pozytywne wibracje stanie się niemożliwe. Ten post dedykuję również Wam - jako przypomnienie o tym, co jest najważniejsze w życiu.

Ściskam mocno,

środa
sie082012

W końcu są! Zdjęcia salonu!

Kochani, tak długo czekaliście, że pewnie doczekać się nie mogliście :) Nie mogłam sobie wybrać lepszego dnia na robienie zdjęć: zza chmur wychyliło się słońce i ciekawie zaglądało przez okna. Niektóre zdjęcia są aż prześwietlone, ale ach...SŁOŃCE!!! Towarzystwa dotrzymywał mi Rubee. Holly wolała siedzieć z panem w kuchni z nadzieją, że dostanie się jej jakiś smakołyk (co muszę przyznać nieczęsto się zdarza, bo śledzi mnie i nie odstępuje na krok). No, ale nie będę już owijała w bawełnę :) Prezentuję Wam...nasz 'nowy-stary' salon!

Czy zwróciliście uwagę na wystające spod szafy kable? Hmmm, zupełnie zapomnieliśmy je schować!

Leniwym okiem spoglądał na mnie i pewnie dziwił się, dlaczego biegam po całym pokoju jak oparzona ;)

Teraz muszę Wam jeszcze napisać, że w planach mam przemalowanie i przerobinie żyrandola, a jedna z sof (ta mniejsza) została wystawiona na sprzedaż. W jej miejsce planujemy wstawić dwa niskie fotele. I wtedy to będzie finito :) Chociaż jak znam życie, wkrótce coś znowu wymyślę ;)

Jak Wam się spodobały wprowadzone przeze mnie zmiany w salonie? Jestem ciekawa Waszych opinii!

Pozdrawiam,

wtorek
sie072012

3 rzeczy, których o mnie jeszcze nie wiedzieliście

1. Wieczorami przed zaśnięciem umilam sobie czas czytaniem książki Deborah Needleman: 'Domino. The book of decorating' (Domino. Książka o dekorowaniu). Piękna okładka, mnóstwo zdjęć i ciekawe inspiracje: to jest to, co lubię najbardziej :) Już niedługo post z recenzją!

2. Gdy spędza się tyle czasu, co ja, przeglądając zdjęcia najpiękniejszych wnętrz świata (Boże dzięki Ci za internet!), zaczyna się zauważać pewne powtarzające się szczegóły. Kubki z Anthropologie na zastawionych stołach, wygaszacze ekranu Fliqlo... (tak, to ten ze zdjęcia powyżej). Czy Wam też wpadł w oko? Zdaje się, że posiada go każdy dekorator i stylista wnętrz na świecie. Mnie podobał się od zawsze, ale nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że mogę go mieć, i to zupełnie za darmo! Do pobrania tutaj.

3. Tutaj spędzam ostatnio większość mojego wolnego czasu. Książki Sanii są na mojej liście książek do przeczytania, a jej blog jest dla mnie źródłem niekończącej się inspiracji i natchnienia. Wejdźcie, poczytajcie, obejrzyjcie: jestem pewna, że zachwyci Was równie mocno!

Do usłyszenia,

wtorek
sie072012

Darmowy wtorek: szablon

Zajdam się właśnie pysznymi truskawkami. Przebrana w wygodny dresik, zbieram siły przed wyjściem na spacer z moimi dwoma czworonogami Rubee'm i Holly. Nie padało od kilku godzin i muszę wykorzystać tę niespodziewaną zmianę pogody :) Ktoś ma ochotę się do nas dołączyć?

Zanim wyruszymy w trasę, chcę się z Wami podzielić kolejnym darmowym szablonem. Pamiętacie? Dzisiaj jest Darmowy Wtorek :)

Wystarczy, że klikniecie w powyższe zdjęcie lub tutaj, aby pobrać gotowy do wydrukowania wzór szablonu. Mam nadzieję, że spodoba Wam się tak bardzo, jak spodobał się mnie. Inspirację do jego zrobienia znalazłam na tym zdjęciu:

Widzicie podobieństwo? W sklepie Mari Robeson poduszki z tym pięknym, graficznym wzorem kosztują 60 dolarów+koszty przesyłki. Wy możecie je mieć prawie za bezcen (nie licząc kosztów farby do tkanin oraz pokrowca na poduszkę) plus satysfakcję z ręcznie zrobionego cuda :) Czy można chcieć czegoś więcej? Odpowiadając na to pytanie: tak, można. Chciałabym kilka więcej łóżek i sof, na których mogłabym umieszczać te wszystkie piękne, ręcznie malowane poduszki! ;)

Uciekam, żeby zdążyć przed deszczem! Zaczęło się chmurzyć...

Ściskam,