Entries in dynia (4)

czwartek
paź312013

Co zrobić z dynią?

W przedpokoju na stoliku stoi miska ze słodyczami i czeka cierpliwie na halloweenowych przebierańców i ich "trick or treat!'. Jest tylko w połowie pełna, bo od rana podjadam z niej moje ulubione lizaki. Och, mam nadzieję, że nikt do nas nie przyjdzie... wtedy mogłabym oficjalnie zabrać się za opróżnianie miski :D Mieszkanie na tyłach wioski ma swoje zalety. Jedną z nich jest oszczędzanie na słodyczach w Halloween.

Moi teście mieszkają na osiedlu w małym miasteczku i już od czwartej po domach chodzili mali przebierańcy. W ciągu pół godziny mieliśmy 3 duże grupki dzieci.  Było to wesołą odskocznią od robienia sporych rozmiarów galerii zdjęć nad schodami w przedpokoju teściów. Tak właśnie spędzam czasami moje wolne chwile - pomagając znajomym i rodzinie w ulepszaniu ich gniazdek. Oczywiście zyskuję dzięki temu nowych klientów, którzy w postaci gości zjawiają się w takich domach i zachwycają nowymi dekoracjami lub ulepszonymi wnętrzami. Co ja bym zrobiła bez poczty pantoflowej :) Zdjęć gotowej galerii niestety jeszcze nie mam, bo było już za ciemno na jakiekolwiek dobre fotki.

Ale ja tu gadu, gadu, a przecież mam posta do napisania! Tak sobie pomyślałam dzisiaj... co zrobić z dyniami po Halloween? Przecież nie wyrzucimy dobrej dynii tylko dlatego, że już po strasznym święcie.

Jeden. Dynie możecie ozdobić cekinami. Będą świetną ozdobą stolika kawowego.

Dwa. Pomalujcie dynie w designerskie wzory, np. w chevron. Będą elegancką dekoracją przedpokoju.

Trzy. Dzieci ucieszą się z dyniowych minionsów.

Cztery. Lubicie decoupage? Kto powiedział, że nie możecie zrobić decoupagowych dynii?

Pięć. Dynie będą świetnym, jesiennym wazonem.

Sześć. Dyniowe latarenki są moim faworytem. Choinkowe światełka montujemy w wywierconych dziurkach dynii. Idealna, jesienna ozdoba, nieprawdaż?

Do usłyszenia jutro wieczorem! Zapraszam, gdy wrócicie już z grobów i gdy okaże się, że w domu nie ma co robić...

piątek
paź252013

Halloween - łatwa dekoracja drzwi wejściowych

Dziękuję Wam za tyle ciepłych i miłych komentarzy pod poprzednim postem. Bardzo wiele dla mnie znaczą. AniuR - dziękuję, że się ujawniłaś! Jakchce - świetnie jest widzieć męską obecność na blogu!

Wzięłam się dziś ostro do pracy i udekorowałam nasze wejście do domu na Halloween. Kupiłam w Tesco kilka dyń, z pola za domem przywlokłam gałęzie, a tablicę, która normalnie stoi na półce w hollu, zawiesiłam na drzwiach dla uzyskania lepszego efektu. Oryginalnie miał na nich wisieć wieniec jakiś straszny, ale ostatecznie postanowiłam, że tablica będzie bardziej interesująca. W sumie wyszła mi dekoracja, która jest łatwa do zrobienia, niedroga i pozytywnie straszna :) Dzieci nie będą płakać na jej widok, co po wydarzeniach ostatnich kilku dni trzeba wziąć pod uwagę, jeśli się nie chce mieć Urzędu Miasta i Gminy na karku (jakiś dom, bodajże w Dublinie, był tak strasznie udekorowany, że dzieci płakały na jego widok. UMiG kazało właścicielom zdjąć część dekoracji, żeby dzieciom nie śniły się koszmary :) A ja myślałam, że takie rzeczy to tylko u nas, w Polsce :)).

Rubee i Holly dzielnie mi asystowali podczas sesji zdjęciowej. Uśmiałam się strasznie, bo wpadłam na pomysł przebrania ich na Halloween, ale Holly w ogóle się to nie spodobało. Rubee z kolei jak prawdziwa gwiazda filmowa obracał łebek raz w prawo, raz w lewo czekając cierpliwie, aż skończę :)

Dynie fajnie wyglądają za dnia, ale dopiero o zmroku wydobywa się ich piękno, a to za sprawą latarenek i delikatnego oświetlenia. Uwielbiam :) Czy to dziwne, że nie mogę się napatrzeć na moje własne drzwi??? Oczywiście nie musiałam długo czekać, aby zrobić zdjęcia drzwiom o zmroku, ponieważ ostatnio tak szybko robi się ciemno :( Dzisiaj pierwszy raz rankiem nie mogłam zwlec się z łóżka, bo na zewnątrz było zimno i ciemno, a łóżko było takie ciepłe i miłe... Wy też tak macie jesienią?

 

wtorek
paź302012

Sandy

Jak już wiecie, wczoraj wieczorem w Amerykę uderzył jeden z najpotężniejszych huraganów, jakie znała historia tego kraju. Właśnie otrzymałam maila, że platforma, która wspomaga mojego bloga, z siedzibą na Manhattanie, została zalana wodą. Jeśli z jakichkolwiek powodów nie będziecie mogli zalogować się lub przeglądać bloga, nie martwcie się - to chwilowe. Z góry przepraszam za wszelkie uniedogodnienia i mam nadzieję, że nie zrazicie się tym do bloga. W międzyczasie zapraszam Was na moją stronę Pinterest lub Facebook - na nich nie zaznacie nudy!

poniedziałek
paź102011

Dynie według Marthy Stewart

Dynie zawsze kojarzyły mi się z Halloween. Myśląc o dyni, myślałam o strasznych twarzach, które można z nich wyciąć. Martha Stewart udowadnia jednak, że dynie można ozdobić w zupełnie inny sposób. Te świecące dynie kojarzą się z Edgarem Alanem Poe i jego powieściami grozy - straszny, a zarazem jakże elegancki i unikalny pomysł na Halloween! Tutaj znajdziecie szablony, które będą bardzo przydatne do ozdabiania dynii, a tutaj Martha pokazuje, jak wydrążyć dynię.

Teraz pozostaje tylko poczekać do Halloween :)