wtorek
sie272013

Galeria, a pojedynczy obrazek - 5 kroków do pięknych ścian

Trochę namieszałam Wam w głowach moim nowym postem Szkoły Pięknego Wnętrza i nadszedł czas, aby rozwiać wszystkie wątpliwości, jakie pojawiły się po tym, gdy napisałam, że obrazki powinny zawsze wisieć bezpośrednio nad meblami:

1. Pojedyncze obrazki i małe galerie ścienne ZAWSZE powinny wisieć bezpośrednio nad jakimś meblem - komodą, sofą, stołem lub szafką. Galerie ścienne, które zakrywają całą ścianę są ozdobą samą w sobie i dlatego są wyjątkiem od tej reguły:

-pojedyńczy obraz:

-mała galeria zdjęć:

-galeria zdjęć na całą ścianę:

2.  Pojedyncze obrazki lub w przypadku galerii -jej centrum, zawsze powinny znajdować się na wysokości oczu. O ile istnieją wyjątki od tej reguły, laikom polecam trzymania się tej zasady. Niestety nadal często widzę na różnych forach, że dekoracje ścienne wieszacie za wysoko. I tu czas na kolejną radę:

3. Zdjęcia lub obrazy zawieszone bezpośrednio nad jakimś meblem powinny wisieć około 20-25 centymetrów nad nimi. Wyjątkiem od tej reguły są lustra, które oczywiście wieszamy na takiej wysokości, na jakiej możemy się w nich przeglądać.

4. Aby zachować idealne proporcje, nie wieszajcie nad meblami niczego, co jest mniejsze od połowy ich szerokości lub jest od nich większe. 

5. Niskie pomieszczenia optycznie podniesiecie, jeśli na ścianie zawiesicie obrazy w linii pionowej. Wąskie pomieszczenia optycznie poszerzycie wieszając dekoracje ścienne w linii poziomej. Wnętrza o nieregularnych kształtach zyskają na wyglądzie, jeśli ozdobicie ściany okrągłymi obrazkami.

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania odnośnie dekoracji ścian, napiszcie - postaram się rozwiać Wasze wszelkie wątpliwości.

wtorek
sie272013

5 faktów o domach, których jeszcze nie znaliście

Wyszłam dzisiaj z założenia, że na chwilę obecną dam Wam spokój z urządzaniem i dekorowaniem, a w zamian zabawię Was najciekawszymi faktami o domach. Wszystkie pochodzą z mojej ulubionej książki Billa Brysona "At home. A short story of private life". Usiądźcie sobie wygodnie z kubkiem kawy lub herbaty i pozwólcie mi Was zabawić:

1. Słowo meble pochodzi od francuskiego i włoskiego słowa meubles i mobili. W czasach średniowiecza, gdy ważne było, aby szybko przenieść się z jednego miejsca w kolejne, meble były traktowane jako część mobilnego ekwipunku. To dlatego stare skrzynie mają zaokrąglone wieka - aby spływała po nich woda w czasie podróży. Skrzynie miały jednak pewną wadę... trzeba było wyciągnąć wszystko z wierzchu, aby dostać się do rzeczy na dnie. Co dziwne, dopiero w okolicach roku 1600 ktoś wpadł na pomysł, aby zamontować w niej szuflady... to jest historia pierwszej komody :)

2. We Francji popularne jest powiedzenie 'po pas w słomie'. Odnosi się to do podłóg w domach: im większą ilością słomy i gałęzi były wyłożone podłogi, tym bogatsze domostwo. Nie muszę chyba mówić, że w takich warunkach robactwo miało raj na ziemii, a mnie od razu przychodzi na myśl ptasie gniazdo...

3. W najbiedniejszych domostwach stołem była zwykła, długa deska, którą kładło się na kolanach jedzących posiłek. Po obiedzie deskę odwieszało się na ścianę. W bogatszych gospodarstwach deskę kładło się na kozłach. Nie mogę przestać się zastanawiać... czy to dlatego zasady dobrego wychowania narzucają, aby wszyscy wstawali, jeśli jedna osoba wstanie od stołu? Cy to wzięło się od deski???

4. Nie znoszę prasować, ale gdy słyszę historię pierwszych żelazek, mam ochotę iść i ucałować mojego Philipsa parowego :) Prasowanie było ogromnym, czasochłonnym i przerażającym zadaniem. Wszystko było prasowane w ogromnym pośpiechu, jako że żelazka grzane na ogniu szybko stygnęły. Popularne było używanie trzech na raz - jedno w użyciu i dwa w poczekaniu, grzane w kominku. Zanim żelazko było użyte, trzeba je było wytrzeć z sadzy. Jeśli materiały były krochmalone, krochmal przytwierdzał się do żelazka i dodatkowo od czasu do czasu trzeba je było przecierać papierem ściernym. O matko! Ale to nie wszystko! Pomimo tego, że żelazka były ciężkie, potrzeba było mnóstwo parcia na tkaniny, aby pozbyć się zmarszczek! No i jak tu nie przypalić ulubionej bluzki???

5. Pierwsze gniazdka elektryczne były częścią lamp sufitowych, dlatego aby podłączyć do nich jakieś urządzenie, trzeba było wejść na drabinę lub stanąć na krześle :) Gdy zaczęto w końcu montować gniazdka na ścianach, trzeba było baaaaardzo uważać, jako że często leciały z nich iskry lub dym. 

poniedziałek
sie262013

Szkoła Pięknego Wnętrza - Co zrobić, żeby było lepiej

Ostatnią godzinę spędziłam przeglądając oferty biur nieruchomości. To mój taki mały eksperyment: chciałam zobaczyć, jak mieszkają Polacy. Co zobaczyłam? Nieumiejętne posługiwanie się kolorem, wszechobence 'bezpieczne' beże, dywany koniecznie w kolorach niebieskim, zielonym lub beżowo-brązowym, itd. itp. Lista jest naprawdę długa! Wpadłam więc na pomysł, że kolejnym tematem, jaki poruszę w Szkole Pięknego Wnętrza będzie o tym, co robicie źle i jak to naprawić.

1. Kolory

Spostrzegłam, że macie problem z doborem i łączeniem kolorów. Na zdjęciach w ofertach biur nieruchomości zauważyłam, że wybieracie albo beże i ich pochodne, albo bardzo intensywne i nasycone kolory. Nie byłoby w tym nic złego, jednak dekorowanie pokoju od góry do dołu różnymi odcieniami beżowego wbrew pozorom nie stworzy Wam nowoczesnego wnętrza - bo mniemam, że właśnie o to chodzi. Jeśli dodatkowo połączycie to z brązowym dywanem sprzed 50 lat i obrazkami z ubiegłego wieku, bez wątpienia poniesiecie klęskę. Beżowy lubi być łączony z zielonym, fioletowym lub niebieskim, dlatego dekorując wnętrze na beżowo upewnijcie się, że użyliście jeszcze jakiś kolor dodatkowy.

Projekt wnętrza urządzonego przeze mnie w ramach Friday's Decor Doctor. Beżowe ściany zyskały na wyglądzie dzięki fioletowym dodatkom

Gorzej sprawa się ma, gdy pokój jest pomalowany intensywnym zielonym, z beżowymi sofami, meblościankami w okleinie i brązowymi dywanami. Kolor musi pasować do wnętrza, a nie odwrotnie! Nasycone i intensywne barwy są bardzo wymagające i jeśli nie możecie wymienić mebli i dodatków, zapomnijcie o nich! Jeśli jednak marzy Wam się nowoczesny pokój właśnie w takim kolorze, połączcie go z białymi meblami, bambusowymi podłogami oraz czarnymi i turkusowymi dodatkami. Pamiętajcie, że mocne kolory lubią być otoczone dużą ilością bieli - nie beżów i brązów!

2. Ozdoby ścienne

Paski tapet przyklejone pod sufitem, albo jeśli już o tym mowa, przyklejone gdziekolwiek na ścianie, to nigdy nie jest dobry pomysł! Producenci tapet powinni wycofać je z produkcji jakieś 20 lat temu! Wierzcie mi na słowo, jeśli napiszę, że lepiej zrobicie unikając ich- nie tylko zaoszczędzicie, ale też Wasze wnętrza Wam za to podziękują.

Malutkie obrazki w drewnianych, do niczego nie pasujących ramkach i jakby rozrzucone po całej ścianie... jeden tu, dwa tam, kolejny jeszcze w innym miejscu... widzieliście to kiedyś? Zdradzę Wam sekret, którego jeszcze nikomu nie zdradzałam - pod każdym obrazkiem powinien stać jakiś mebel. Zawieszanie ramek na ścianie, aby zapełnić puste miejsca jest złym pomysłem! Ramki, zdjęcia i obrazki powinny wisieć nad komodami, sofami, stołami i stolikami, dlatego przyjrzyjcie się Waszym ścianom i szybko pobiegnijcie ściągnąć ze ścian wszystko to, co wisi, żeby tylko wisieć. A! I jeszcze jedno - ramki na zdjęcia powinny kolorystycznie pasować do wnętrza! Nie zapominajcie o tym! Czyli czarne ramki, jeśli ten kolor się jeszcze gdzieś pojawia w pokoju; drewniane, jeśli macie meble w tym samym kolorze, itp. itd.

Projekt wnętrza urządzonego przeze mnie w ramach Friday's Decor Doctor. Obrazki na ścianie mogą być ozdobą samą w sobie!

3. Obrusy, serwetki, kolorowe firanki...

Pod warunkiem, że nie jest to ręczna, szydełkowa robota - kicz, kicz, kicz! Pamiętajcie, że stół nakrywamy obrusem tylko do obiadu lub kolacji - na co dzień dekorujemy go bieżnikami. Żyjemy w XXI wieku, dlatego kładzenie serwetek pod telewizorem, wazonikiem lub ramką zostawmy w tyle za nami.

Fantazyjnie zawieszone firanki powinny być karane grzywną. Jeśli koniecznie ich potrzebujecie, aby osłonić się od świata zewnętrznego, powieście je prosto i bez urozmaiceń. Wybierajcie raczej materiały bez zbędnych dekoracji w myśl zasady 'im mniej, tym lepiej'. Podziękujecie mi później :)

Cały sekret tkwi w tym, aby dobrze pomyśleć, zanim coś się zrobi!

PS. Właśnie dodałam nową stronę do zakładki "Tutaj bywam" - jest to blog mojej znajomej Wendy Suite Deluxe - uwielbiam urządzone przez nią wnętrza! Są takie kolorowe i kobiece!

piątek
sie232013

Moim zdaniem

Uważam, że ludzie zbyt poważnie podchodzą do urządzania swoich domów. Cały sekret polega na tym, aby się tym cieszyć. Design nie jest jak małżeństwo - nie musimy z nim żyć do końca naszych dni! Zgadzacie się ze mną?

Moje nowy świeczniki, oczywiście zrobione przeze mnie :)